Czy powołaniem może być tylko kapłaństwo czy też jakiś normalny, zwykły zawód lub zajęcie, a może samo spełnienie kilku zadań, np pomoc, wskazanie komuś drogi? I czy jest ono nam przeznaczone przez Boga czy mamy jakiś wybór? Nastolatka
Przyszła do nas sąsiadka, opowiadała o bijącym mężu, nie wytrzymałam, wyraziłam bardzo ostrą opinię na jego temat. Byłam cała roztrzęsiona, bo to jest straszne, poza tym, ja też jako dziecko zaznałam przemocy w rodzinie, ojciec mnie wyzywał, krzyczał, że jestem zero. Ale wieczorem naszły mnie wątpliwości, czy miałam prawo tak o nim mówić, czy ona go nie odgadywała? Ja nie chcę grzeszyć, grzech to największa tragedia, może nie powinnam z tą sąsiadką rozmawiać?. Nastolatka
Znamy się dobrze, przyjaźnimy nawet. Zauważyłam jednak, że coś się zmieniło, że inaczej na mnie patrzy, że inaczej rozmawia, traktuje mnie. Czuję, że lada moment padnie pytanie o chodzenie. A ja nic nie czuję. Poza tym, jestem zdecydowaną przeciwniczką chodzenia w gimnazjum. Ale nie chcę tracić fajnego przyjaciela. Poza tym, rozejdziemy się wnet doi różnych szkół, poznam nowych kolegów, więc po co teraz coś zaczynać? Gimnazjalistka
Jestem poważna, nieśmiała, zawsze spięta. Obserwuję koleżanki i płakać się chce, bo one takie pogodne, paplające byle co. A ja ciągle myślę, czy się odezwać, czy to nie głupie. Jestem chyba nudna, a przez to samotna. Ale staram się być życzliwa, sporo osób mnie chyba lubi. Jednak nigdy nie byłam w centrum uwagi. Nie wiem, dlaczego mam tak niską samoocenę, nie wiem, jak to poprawić. Gimnazjalistka
Od zawsze strasznie chciałam mieć tą drugą połówkę, do której mogłabym się przytulić, pogadać , wyżalić. Chodzę do liceum, a popołudniami robię szkołę muzyczną. Myślałam, że jak będę mieć 2 szkoły, to nie będę miała czasu o tym myśleć i jakoś to minie. Niestety, to ciągle powraca. Już jestem zmęczona tym wszystkim. Chłopaka nawet nie szukam, bo wiem, że i tak nie znajdę, bo mojego ideału na tym świecie pewnie nie ma. A nie oczekuję tak wiele, tylko tego by był wierzący i naprawdę praktykujący, uczciwy, po prostu taki chrześcijanin jakich dzisiaj mało. Czy mogę coś z tym zrobić czy po prostu mi to samo przejdzie? Zmęczona
Pracuję w kilku drużynach harcerskich. Zorganizowaliśmy z drużyną imprezy na ogromną skalę, wzbudzając podziw dorosłych. Harcerstwo jest chyba najlepsza rzeczą, która mnie w życiu spotkała. No i oczywiście dziewczyny - z którymi można chodzić 40km dziennie, z którymi można poświęcać czas na wychowanie następnego pokolenia, nie dostając w zamian złamanego grosza, śpiewać przez całą noc, które nie mają żadnego problemu z tym, że się nie pomalują, że śpią w śpiworze na ziemi, że nie ma co jeść przez dwa dni, które mają do siebie olbrzymi szacunek a mimo to (dla wielu jest to paradoksalne) wygłupiają się z chłopakami cały dzień, albo że w ciągu całego tygodniu jako komenda zlotu śpimy niecałe 12 godzin i kiedy już nikt nie kontaktuje z rzeczywistością wciąż potrafimy się śmiać 17-latek
Napisałam kiedyś do nieco starszego chłopaka, którego znam słabo, mieszka daleko. On ma dziewczynę, ale odpisuje mi. Niestety, to ja zawsze zaczynam rozmowy. Chyba wpadłam w nałóg pisania, bo też nudzę się często, a z nim się dobrze gada. Chcę przestać, ale nie potrafię. Jak się za to wziąć? Nastolatka
Nałożyło mi się kilka problemów, w tym sercowe. Opuściłam się znacznie w nauce, nie umiem wytrzymać sama ze sobą, chodzący kłębek nerwów. Zaczęłam się samookaleczać... Wiem że to nie jest rozwiązanie, ale pomaga mi. Nie wiem co robić. Dostałam szlaban od taty za oceny, nie mogę nigdzie wychodzić - mam się uczyć. Przecież każdemu może podwinąć się noga, a 3 to nie jest najgorsza ocena. Jak mam sobie radzić ze złością? Jaki inny sposób na wyładowanie emocji? Co z tatą? Wykończona
Gdy mi coś nie wyjdzie np. powiem coś głupiego, ale nikogo to nie zraniło albo pomylę się i jeszcze będę stawiać przy swoim, a potem przeproszę to i tak potem nawet przez kilka dni nie umiem sobie przebaczyć. Czasem nawet po kilku miesiącach przypominam sobie tą sytuację i potrafię płakać do późnego wieczora. Jak mam sobie z tym poradzić? Czy wszystko jest ze mną w porządku? 12-latka
Przez wszystkie lata nauki skupiałam się tylko na obowiązkach, byłam i jestem najlepsza, ale koleżanki w tym czasie poznawały chłopaków, chodziły z nimi, zrywały. A we mnie wszyscy widzą tylko naukowe pogotowie. Żaden chłopak się mną nie zainteresował. Czuję, że coś przegapiłam…. 18-latka z małego miasteczka