Kłótnie wbrew woli

Przede wszystkim po każdej tego typu „akcji” natychmiast przepraszaj i mów, że sama siebie nie rozumiesz, że wcale nie chcesz mówić tego, co mówisz. Oczyszczające łzy też by się przydały. Cierpliwie pracuj też nad sobą, nad umiejętnością panowania nad emocjami. Myśl, jak i gdzie możesz z siebie wyrzucić nagromadzone złe emocje. Bo Ty traktujesz mamę jak worek treningowy. Gdy czujesz, że chęć kłótni narasta, wybiegnij z domu i / do wyboru/ biegaj, choćby wokół budynku, rzucaj piłką, grab liście, idź na bardzo szybki spacer, wyprowadzaj komuś psa, jeśli jest taka możliwość, rób cokolwiek, co pozwoli na fizyczne zmęczenie. Bo w zmęczeniu uchodzi nadmiar stresu, emocji.
Burza hormonów to nie przesada. Dlatego nawet poproś mamę, by Ci trochę pomogła nad sobą zapanować. Najlepiej przez śmiech. Wymyślcie swoje śmieszne hasło, że tsunami nadchodzi i wtedy wyrzucaj śmieci, myj okna, podłogi, pracuj w ogrodzie, jeśli go macie. Zimą najlepsze jest odśnieżanie.
A może warto kupić rękawice bokserskie i worek? Przegadaj z mamą ten problem. Pytaj, jak ona radziła sobie w Twoim wieku.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl