Mam taką koleżankę z klasy, która jest moim przeciwieństwem. Ja lubię czytać i siedzieć w domu, a ją nudzą książki, jest w ciągłym ruchu. Ja ubieram się skromnie i nie lubię się malować, ona przeciwnie. Ona ma sporo pieniędzy, ja nie bardzo. Ale jesteśmy rówieśniczkami z jednej wsi, nie mieszkamy daleko od siebie. Ona dzwoni, namawia, by pojechać do mista czy nad wodę, jest w porządku. Czasem się zastanawiam, czy to odpowiednia koleżanka. Licealistka
		Czasem mam tak, że jak już mam wolną chwilę, to czytam książki, ale wiem, że inni tego nie robią. Odkładam więc książkę, włączę TV lub siedzę na FB. Nie jestem jednak zadowolona, przecież uwielbiam czytanie. Jeżdżę często do miasta, więc chyba zacznę tam wypożyczać powieści. Licealistka
		Pojechaliśmy z chłopakiem na rekolekcje oazowe. Niestety, on bardzo mocno zainteresował się pewną koleżanką. Zerwaliśmy. Wiem, że to słuszna decyzja, ale lekko mi nie jest. W naszym domu nie ma warunków, by sobie popłakać. Za duża rodzina, owszem, kochana, ale prywatności tu się nie znajdzie. Do tego czuję, że z nikim z rodziny nie chcę rozmawiać o rozstaniu z nim. Czy to źle? Licealistka
		Podoba mi się bardzo miły, radosny, pobożny chłopak. Znam go od dawna. Niestety, gdy z nim rozma-wiam albo jestem oschła albo staram się być "super modną dziewczyną", choć wiem, że on tego nie lubi. Robię to odruchowo i nie umiem tego oduczyć się. Chciałabym w jego towarzystwie zachowywać się normalnie, ale coś jakby robiło wszystko za mnie. 12-latka
		Po raz kolejny doszło do awantury z młodszą siostrą. Strasznie mi dokuczała, prowokowała, ale byłam cierpliwa. Ustępowałam, proponowałam różne atrakcje, chociaż wcale nie sprawiały mi przyjemności. W końcu zaczęłam krzyczeć, ona też, ale awantura została zażegnana, przeprosiłam ją, chociaż nie wyglądała, że to jej wystarcza. Bardzo mi głupio, że straciłam panowanie nad sobą. Nie chcę się kłócić, rodzice tego nie znoszą. 12-latka
		Moja koleżanka namawia mnie na pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę. Ona już była w zeszłym roku, będzie też jej rodzina. Ale ja się waham. Rodzice też nie są przekonani, czy to dobry pomysł. Ale zgodzą się, jeśli będę pewna, że chcę iść. Sama się boję, czy dam radę, czy towarzystwo będzie mi odpowiadało. To tylko 3 dni w drodze, ale ja jeszcze jej nie odpowiedziałam, a czas nagli. 15-latka
		Moja nowa klasa już się umawia przez portal społecznościowy. Mamy się poznać. Bardzo się tego boję, bo jestem nieśmiała. Do tego nie ubieram się super modnie, nie maluję się, nie palę, nie piję. A jeśli uznają mnie za dziwaczkę? Nie znam nikogo, bo dopiero się przeprowadziliśmy do tej miejscowości. Licealistka
		Obiecałam sobie, że wiele zmienię w sobie w nowym roku szkolnym. Chcę się lepiej i więcej uczyć, chcę się dostać do wymarzonego liceum. Obiecałam sobie, że nie będę już traciła tyle czasu wpatrzona w telefon. Tylko, jak tego dokonać? 8-klasistka
		Po koniec zeszłego roku szkolnego bardzo się wszystkie kłóciłyśmy. Niby w ostatnim dniu pogodziłyśmy się, ale trochę się obawiam września. Czy usiąść z przyjaciółką, z którą znamy się od przedszkola? A może skontaktować się z inną koleżanką i umówić się z nią? Tylko wtedy tamtej będzie przykro, czyli zacznę piątą klasę niezbyt miło. Co mi Pani doradzi? Piątoklasistka
		Wiele osób mówi mi, że byłabym doskonałym prawnikiem. Kiedyś też tak uważałam. Ale od dłuższego czasu poczułam bardzo silną więź z Bogiem i- jeżeli dobrze Go rozumiem- powinnam zostać psychologiem. Podobno jestem osobą godną zaufania i pomogłam już wielu osobom. Nauczycielka historii zdenerwowała się nowymi planami i powiedziała, że radzi prawo i tylko prawo. Co o tym myśleć? 15-latka