Padł strzał… Niektórzy zdążyli się schronić. Kilku zostało postrzelonych. Kendrick zginął. Uratował kolegów.
Był siódmy dzień maja 2019 roku. Zbliżały się wakacje. W szkole STEM w Highlands Ranch w Kolorado trwały lekcje. Nagle do jednej z sal, gdzie najstarsi uczniowie mieli zajęcia z literatury brytyjskiej, wtargnął uzbrojony 18-latek. „Nie ruszajcie się!” – wrzasnął. Kendrick Castillo nie przestraszył się. Bez wahania ruszył w stronę napastnika. „Wolałbym oczywiście, żeby uciekł i ukrył się, ale on taki nie był. Zawsze chciał pomagać i chronić innych” – mówił po zamachu jego ojciec, John Castillo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł