Nie ma tu prądu, właściwie nie ma nic. Ale jest szkoła. 16 uczniów od zerówki do szóstej klasy, jedna nauczycielka, jedna klasa, jedna tablica.
Panu Bogu oddały wszystko i żyją tylko dla Niego. I wtedy, kiedy szyją habity, kiedy porządkują ogród czy modlą się siedem godzin dziennie.
Tu nie ma niewierzących. Chrześcijanie i muzułmanie żyją tu razem. Tu nauczał i uzdrawiał Jezus. „Liban to przesłanie dla świata” – tak mówił Jan Paweł II.
Wzdłuż domu ustawia się spora kolejka. Jest tuż po dziesiątej. Będą tak stać jeszcze ponad godzinę. Aż z klasztoru zacznie się unosić smakowity zapach zupy.