150-lecie objawień maryjnych w Lourdes
Umierającego dziennikarza Domenico del Rio odwiedził przyjaciel. - Chcesz coś komuś powiedzieć? - zapytał. - Papieżowi! - odpowiedział ciężko chory. - Chcę, żeby papież wiedział, że dziękuję za to, że pomógł mi wierzyć.
Sumiasty wąs, bogato zdobiony kontusz, futrzana czapa z piórami i karabela. Przekonany o swej wyższości, chętny do szabli i uczty. Jednocześnie odważny, zatroskany o Polskę i bogobojny.
Biegł 8 kilometrów, żeby służyć na Mszy. Po lekcjach, razem z innymi ministrantami, pomagał biednym.
Albert miał osiem lat, gdy stracił wzrok. W dniu, kiedy przestał widzieć, mama wyrzuciła go na ulicę a sama z resztą rodzeństwa wyjechała na drugi koniec kraju.
Jaka jestem? Sama nie wiem. To dobra i wspaniała, a za chwilę… Chyba jestem do niczego…
Na trudne pytania odpowiada ojciec prof. Jacek Salij, dominikanin
Na trudne pytania odpowiada o. Jacek Salij, dominikanin
Za pobicie policjanta na meczu trafił do więzienia. I bardzo dobrze!