Rozmowa z Moniką Konkel, z działu edukacji szkolnej Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu
Gorące źródła z wodą w kolorach tęczy, błotne wulkany, gejzery wyrzucające pióropusze wody, a na rozległych, zielonych łąkach stada bizonów i jeleni, które nie uciekają na widok człowieka.
Uparty jak osioł, głupi jak osioł, skończony osioł, ławka ośla, uszy ośle... Co jeszcze? Kłapouch nie ma łatwo. Tymczasem można się od niego wiele nauczyć.
Kuba nie potrafi samodzielnie oddychać. Nie potrafi sam jeść. Potrafi posłać najłagodniejsze na świecie spojrzenie.
Nie w zakrystii, w konfesjonale, ale znacznie wyżej. Najczęściej mieszkają w wieżach kościelnych.
Przez drogę przebiega zając. Nastawia uszy i z zaciekawianiem spogląda na intruzów w terenowej Toyocie. Tuż obok rodzina żyraf zajada pierwsze śniadanie.
Las, łąka, rzeka to domy zwierząt. Nawet, jeśli ich nie widać, to nie znaczy, że ich tam nie ma. Człowiek może nauczyć się rozpoznawać ich ślady.
Ośnieżone szczyty Andów, rozległe równiny i wielkie wodospady. Każda część jest inna. Nic dziwnego, Argentyna ciągnie się przez pół Ameryki.
To cud, że przeżył. Serduszko znów zaczęło mu bić. Bóg wrócił mu życie. Nie da mu odejść.
Rozmowa z Beatą Pawlikowską, która najbardziej lubi mieszkać z Indianami w dżungli amazońskiej