To nie jest Boży plan
Może mi Pani wytłumaczyć, jak to jest, że Bóg ma dla nas cudowny plan. To jak się do tego planu mają nasze marzenia? Całe swoje życie byłam przekonana że zrobię ze swoim życiem co zechcę i że to ode mnie zależy jak ono będzie wyglądać. Ostatnio przyszła mi taka myśl, że z racji tego całego planu teoretycznie mogłabym iść do zakonu. I tu jest problem, bo jak sobie o tym pomyślę, to mi się żyć odechciewa. Nie wiem jak sobie z tym mam poradzić, bo nieustannie marzę o rodzinie i psychiatrii, a ta myśl mi życie zatruwa. Do niczego dobrego to nie prowadzi, bo stałam się niemiła dla koleżanek i dla rodziny. Zgubiłam gdzieś radość życia Ja chyba przechodzę jakiś kryzys światopoglądowy i religijny.
Nastolatka