1 Stycznia 2009
Gabi Szulik
Nie wiem, czy kiedyś chodziły Wam ciarki po plecach?... Nie wiecie, co to są ciarki? Ciarki, to po prostu mrówki. Ale niewidoczne. Takie, które czasami chodzą po plecach w najbardziej wyjątkowych sytuacjach.
więcej »
W Święta Bożego Narodzenia w Betlejem nie ma śniegu ani mrozu. Jest chłodno i często pada deszcz.
W solnej komorze Haluszka, 135 metrów pod ziemią, w listopadowy poniedziałek rozpoczęły się warsztaty teatralne i taneczne.
Ciągle słychać strzały. Przerażone maluchy nawet nie zapłaczą. Wtulają tylko głowy w ramiona.
Nie tylko „Arka Noego” muzykuje dla Pana Boga. Zapytaliśmy dorosłych muzyków, dlaczego i oni śpiewają o swojej wierze.
Ewangelia mówi, że w Betlejem. Ale w którym dokładnie miejscu? W drewnianej stajence czy w jaskini, w której w tamtych czasach pasterze często trzymali swoje zwierzęta? Tego nie jesteśmy pewni.
Betlejem w czasach Jezusa liczyło około tysiąca mieszkańców. Obecnie miasto 50 tysięcy obywateli. Leży na skalistych wzgórzach położonych wyżej niż Zakopane.
Pierwsi członkowie „Arki Noego” o zespole i o sobie
Wszyscy zdrowi? – zapytał dowódca wyprawy. – Tak – odpowiedzieli rozbitkowie. – Powiedział pan, że po nas wróci. A my w pana wierzyliśmy.
Rzymski listonosz codziennie przynosi listy do Dzieciątka Jezus