To nie jest tak, że musisz coś mieć, żeby być uczniem Jezusa. Przeciwnie: musisz się wszystkiego pozbyć.
Łatwo wyśmiać ludzi, którzy mówią o Jezusie. Tylko co komu po takim śmiechu, który nie daje radości?
Ludzie boją się powierzać całych siebie Bogu, bo myślą, że im coś zabierze. A On nie ma czego zabrać, bo i tak wszystko mamy od Niego. Bóg tylko daje.