Jezus w Polsce mieszka i nic tego faktu nie zmieni. Bo chrzest to niezatarty znak, że już na zawsze należymy do Niego.
Doliniarze z Bytomia nie wstydzą się Jezusa. Noszą prostokątne breloczki. Podobnie jak pół miliona Polaków.
„Święci” grają w barwach Maryi. A kibicuje im papież.
Kibice AC Milan i Interu schowaliby się, gdyby zobaczyli i usłyszeli aplauz, jaki 100 tys. dzieci zgotowało papieżowi na stadionie San Siro w Mediolanie. – Jesteś naszym Kapitanem! – skandowały.
Lodowy zamek * Wpław przez Atlantyk * Autobusy z wiarą
Nad Placem Świętego Piotra wiał potężny wiatr. Rozwiewał krwistoczerwone ornaty kardynałów, przez co wyglądały jak płomienie ognia. Niektórym z obecnych przywodziło to na myśl płomienie nad głowami Apostołów w dniu zesłania Ducha Świętego.
2 listopada 1925 roku ludzie zebrani w katedrze św. Jana przeszli w kondukcie pogrzebowym do przygotowanego grobu w kolumnadzie pałacu na placu Saskim.
No i skończyło się. Co zostało? Plecak pielgrzyma w kącie pokoju, czerwona diecezjalna koszulka pełna podpisów, masa nowych znajomych, wspomnienia. I… no właśnie. Coś jeszcze. Coś dużo głębszego.