Niech mi nikt nie gada, że ten obraz nie zrobił na nim wrażenia.
Piszą listy, telefonują albo przychodzą osobiście i proszą. Wiedzą, że norbertanki będą się modlić. O czyjeś nawrócenie, o pracę, o przywrócenie komuś dobrego imienia, o narodzenie dziecka, o szczęśliwą operację.
Matko Boska, Pocieszycielko Strapionych, módl się za mieszkańców Luksemburga.
Watykan znają jak własną kieszeń, za Ojca Świętego gotowi oddać życie. Gwardziści czuwają przy papieżu ponad 500 lat.
Jeżeli zrobi się coś bezwstydnego samemu, ale szczerze się żałuje, dużo się modli i już od dawna się tego nie robi, to można liczyć na niebo?
Jestem ministrantem z długim stażem, lektorem. Widzę, że kolejne roczniki są coraz gorsze- źle się zachowują, dochodzi nawet do bójek z zakrystii. Męczy mnie to i coraz częściej myślę o odejściu ze służby.. Lektor