Lim nie wierzył w nic. Mało tego, palił krzyże, rozbijał figury zarówno katolickie, jak i chińskie. – To wszystko bzdury – mówił. – Gdzie macie jakiś dowód na istnienie Boga?
Zakończenie roku szkolnego,otrzymaliśmy świadectwo,niektórzy otrzymali nagrody mamy upragnione wakacje, ale nie my, jeszcze nie teraz, nie w tej chwili.