Po owocach ich poznacie....
Zbliżają się wakacje i wyjazdy. Uwielbiam je. Nie ma nic lepszego niż atmosfera pielgrzymki czy oazy, gdy wszystko jest tak inne niż codzienność. Niestety, już w zeszłym roku długo zmagałam się z poczuciem bezsensu tego, co mi dały rekolekcje. Miałam wrażenie, już po miesiącu, że całe dobro poszło na marne. Obawiam się, że to się powtórzy, ja już tak czuję, że na wyjeździe jest cudnie, ale potem pustka.
Licealistka