Mylące sygnały
Od początku pobytu w szkole on mi się podobał. W pewnym momencie ja mu też. Dawał bardzo wyraźne sygnały. Tak mnie to cieszyło. Były rozmowy, żarty, wspólne przerwy, wychodzenie ze szkoły. A gdy już czekałam na wyznanie, to nagle koniec, oschłość, udawanie, że tego nie było. Pogodziłam się z porażką, co nie było łatwe. Modliłam się i modlę za niego, bo życzę mu samego dobra. Jestem skołowana, nie wiem, jak to rozumieć, bo bardzo mi na nim zależy.
15-latka