Kończę gimnazjum i jestem już cała w stresie. Bo mam większość piątek, ale testy piszę bardzo słabo. Nie wiem, jaką szkołę wybrać. Wydaje mi się, że najlepiej technikum, ale pojęcia nie mam jakie. Nie wiem też, kim powinnam zostać z zawodu. Niezdecydowana
Gdy piszę ten krótki list, jestem wzruszona, bo patrzę na materiały video z papieżem Franciszkiem. Już go kocham... Zostałam kupiona. Błogosławieństwo niepełnosprawnego - pięknem to poruszyło mnie najbardziej. Potem błogosławieństwo wiernych po Mszy w jednym z watykańskich kościołów, równie wzruszające. Ujął mnie tym, że jedna pani, jak się okazało, jest w ciąży, a papież pochylił się i uczynił nad jej brzuchem znak krzyża. Czy można otrzymać lepsze błogosławieństwo dla nowego życia? Niesamowite, jak został przyjęty. Jedni całują w rękę, inni po prostu obejmują jak przyjaciela,całują w policzek. Babki, oczywiście, płaczą ze wzruszenia, przynajmniej niektóre, a i mi niedużo brakuje, choć tylko oglądam na youtubie. Ale czy można się nie wzruszyć, widząc tyle ciepła bijącego od jednego człowieka?
Umówiłam się z jedną z moich koleżanek na zrobienie gazetki szkolnej. Na umówiony termin zachorowałam i nie zrobiłam niczego na gazetkę. Gdy po chorobie wróciłam do szkoły, żadna z koleżanek mnie nie przywitała. Na przerwie wszystkie się na mnie obraziły za to, że nie zrobiłam gazetki, bo byłam chora. Mama powiedziała, żebym je ignorowała, ale robię to już tydzień. Żadna się do mnie nie odzywa. Proszę o pomoc. 10-latka
Niespodziewanie powiedziała, że o nic nie jest zła, ale po prostu nie chce, abym do niej pisał. Nie rozumiem jej. Mówiła, że ja taki fajny, przystojny, że ona chce być ze mną. A na drugi dzień nagle nie chce ze mną pisać. Najbardziej mnie dobiło, że jednego dnia zarywała do mnie, a drugiego do mojego kolegi. To boli. Nastolatek
Byłam wzorem i ideałem córeczki. Mądra, zdolna, raczej ładna. Rodzice cieszyli się, że poznałam wartościowego chłopaka, zgodzili się, by do nas przyjechał w czasie ferii. Byliśmy sporo sami, trudno nie okazać sobie czułości, które wciąż przybierały na sile. Wyjechał, a ja dopiero po rozmowie z księdzem w czasie spowiedzi zrozumiałam, że przesadziliśmy z pieszczotami. I czuję się z tym okropnie. Nie chcę mieć jeszcze takich problemów. Rodzice, gdy dowiedzieli się mniej więcej, co się stało, kazali mi z nim zerwać. Są na mnie źli. A to dobry chłopak, ale nie chcę powtórki i takiego znowu problemu. Zresztą, on też ma podobne odczucie. 15-latka
Kończy się cudowny czas liceum, do matury coraz bliżej, a ja aż drętwieję ze strachu i niepewności, jak to będzie w studenckim życiu. Czy nie zostanę odrzucona przez rówieśników? Nie przepadam za imprezami, jestem domatorką. Na domiar złego chłopak, który mi się bardzo podobał, w którym się skrycie kocham od dłuższego czasu, okazał się chamski, wyśmiał dziewczynę, było to żenujące. W szkole czuje się już napięcie, że przed nami ostatnie tygodnie, a potem dorosłość, odpowiedzialność. Przez to jestem teraz ciągle w dołku, smutna, zmartwiona, brakuje mi dawnej radości życia. Maturzystka
Rozglądam się dokoła i widzę zauroczone koleżanki spotykające się z chłopakami, piszące i odbierające niekończące się nigdy SMS-y. Tak bardzo bym chciała spotkać wartościowego, dobrego chłopaka. Wiem z całą pewnością, że moim powołaniem jest życie rodzinne. Czas płynie, a ja wciąż sama i sama. Licealistka
Na warsztatach muzycznych poznałam niezwykle miłego chłopaka. Niestety, chyba jest bardzo nieśmiały. Z nikim nie rozmawiał, nie zaczepiał żadnej dziewczyny. Ale jakoś zawrócił mi w głowie I bardzo chcę go poznać. Ale jak to zrobić, by nie być nachalną. Widziałam go w szkole, wiem, do jakiej grupy w parafii należy. Mam zasadę, że dziewczyna nie zaczyna znajomości, ale wtedy go chyba nigdy nie poznam. Licealistka
Zrozumiałam, że chciałam leczyć samotność obecnością ludzi. A wewnątrz i tak pozostaje pustka, bo nie ufam sobie, bo mam się za nic! To był mój największy problem: jedyną osobą, która mnie ograniczała i nie dała mi nigdy szansy, byłam ja sama. Zrozumiałam, że ode mnie zależy to, jak ułoży się moje życie. Jeżeli moje myśli będą piękne, jeśli będę właśnie tak postrzegała rzeczywistość, taka ona będzie. A wiem na pewno, że chcę żyć pięknie!! Chcę żyć z honorem, z pięknem, budzić się i dziękować, że żyję, że jest kolejny poranek, bo jest to cud każdego kolejnego dnia, tygodnia, miesiąca, roku!
W naszej klasie panuje straszna rywalizacja. Należę do najlepszych, ale jeśli kilka razy poszło mi coś gorzej, to wychowawca robił uwagi, że się na mnie zawiódł, że stać mnie na więcej. Jedni komentują oceny innych, kpią z gorszych ocen. Z różnych względów zawaliłam ostatni sprawdzian z matematyki. Koleżanka już się śmiała i pytała, jak zniosę to, co się będzie działo. Że ona jest z mojej porażki zadowolona jest aż nazbyt widoczne. Aż się boję iść jutro do szkoły. Gimnazjalistka