Kiedyś siedzieliśmy w salonie, oglądaliśmy telewizję i przy okazji rozmawialiśmy, a teraz? Mama ciągle używa tabletu, tata laptopa, a brat telefonu. Telewizja służy tylko jako coś, by w pokoju nie było zbyt cicho. Nie mam ochoty z nimi siedzieć w jednym pokoju, skoro i tak nie rozmawiamy. Wolę już iść do swojego pokoju i tam coś porobić, a potem mają pretensje, że nie spędzam z nimi czasu i zamykam się w pokoju. Naprawdę nie wiem, co mam robić. Chciałabym, by było tak jak dawniej, ale to niemożliwe. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić. 14-latka
Cenię moje dwie koleżanki, ale ostatnio dotarło do mnie, że mamy te same cechy, których tak nie lubimy u naszych rówieśniczek! Zawsze czułyśmy niechęć do nastolatek, które zwracają uwagę na modę, kosmetyki, drogie gadżety, które wszystkich obgadują, które uważają się za lepsze. Tymczasem i my takie jesteśmy! Kupujemy ubrania znanych marek, drogie buty, ale gdy widzimy takie same (tylko np. w innej kolorystyce) noszone przez inne dziewczyny (których nie lubimy) mówimy, że są brzydkie. Obgadujemy inne dziewczyny ze szkoły. Często przeklinamy. Zwracamy uwagę na gadżety innych osób. Ja nigdy nie chciałam taka być! Chciałam być oryginalna, inna. Z jednej strony to chyba najlepsze przyjaciółki jakie spotkałam, a z drugiej uważam, że nasze zachowanie jest godne pożałowania. Jest jeszcze jeden problem. Kiedyś na przerwach normalnie rozmawiałyśmy, a teraz kiedy jedna z nich dostała nowy telefon, nasze rozmowy (a właściwie ich) kończą się na pytaniu ,,Który masz level?" Ja tylko się przypatruję i nie wiem co mam zrobić, co powiedzieć, by było jak dawniej. One już nawet ładowarki do szkoły noszą, bo boją się, że im się komórka rozładuje. Ogólnie jestem przerażona co się wokół mnie dzieje. Na przerwach, na lekcjach, w domu wszędzie widzę telefony, tablety. Oczywiście ja też używam, ale głównie by obejrzeć serial (bo telewizor jest ciągle zajęty przez tatę, który w dodatku w tym samym czasie robi coś na laptopie), poczytać jakieś opowiadania, posłuchać muzyki czy popisać ze znajomymi 14-latka
Mam przyjaciółki i fajną rodzinę, ale czuję się samotna. Wiem, że są ludzie, którzy mnie kochają, jednak chciałabym mieć kogoś specjalnego. Z jednej strony uważam, że mam jeszcze czas na takie sprawy, ale z drugiej marzę o poczuciu bezpieczeństwa i miłości (takiej innej niż rodzinna). W moim środowisku nikt z nikim nie chodzi, a do tego jestem nieśmiała wobec chłopaków. Co mogę zrobić? 6-klasistka
Mamy tyle nauki, że nie da się wytrzymać. Uczę się po nocach, ale najczęściej zasypiam. Czasami chcę wstać wcześnie, ale i z tym są problemy. Nie mam siły rano wstać. Do tego mój pokój jest malutki, więc nie mam zbyt dobrych warunków do nauki, w tak małym pomieszczeniu brakuje powietrza, zasypiam Gimnazjalistka, kl. III
Zauważyłam, że starsze klasy też mają dosyć grupy chłopaków z naszej klasy. Mój przyjaciel, który przez pewien czas był pod ich wpływem, już się od nich (na szczęście) oddzielił. Teraz oni denerwują dosłownie wszystkich. Ostatnio zmuszają młodsze klasy do przeklinania i przemocy. Gdyby nie nauczyciele, starsi zbiliby ich na kwaśne jabłko. 12-latka
Jestem w klasie maturalnej. Mam ciekawe plany, wybrałam dobry kierunek na bardzo dobrej uczelni. Wiem, na jakim poziomie muszę zdać egzaminy maturalne. Niestety, za mało się uczę. Brakuje mi motywacji. Po lekcjach prowadzę każdego dnia długie konferencje SM-owe z koleżankami. Potem stracony czas przy f-b. Każdy pretekst jest dobry, byle się nie uczyć. Robię różne plany, ale ich nie realizuję. Niepewność co do uczuć jednego z kolegów też źle na mnie wpływa. No i stresuje mnie też to, że gdy się nie dostanę, to będzie wstyd. Mam dobrą opinię, wiele sukcesów i co? Ale będą gadali, gdy się nie dostanę. Jak się zmotywować do nauki? Maturzystka
Uwielbiam być ciągle w biegu. Gospodaruję każdą chwilą, nie umiem usiedzieć w miejscu. Robię to z własnej woli, nikt mnie nie zmusza. Chodzę na zajęcia sportowe, uczę się gry na instrumencie, uwielbiam dodatkowe lekcje z języka hiszpańskiego, śpiewam w scholi, a w przyszłym roku marzy mi się wolontariat i może harcerstwo. Trochę się boję, że nie dam rady. Ale naprawdę bardzo chcę chodzić na te wszystkie zajęcia. Codziennie modlę się o siłę i dostaje ją. Już nigdy nie będę miała tyle czasu, ile mam teraz. Czy muszę z czegoś zrezygnować, bo tak radzą niektórzy? 12-latka
W tym roku kończę gimnazjum i chcę się dostać do wymarzonego liceum. Dlatego muszę dobrze napisać testy, mieć dobre świadectwo. Postanowiłam, że w czasie ferii rozwiążę mnóstwo testów. Bo do tej pory tylko planowałam, planowałam, ale nie potrafiłam tego ogarnąć. Oceny na półrocze były średnie, ale chcę je polepszyć na koniec roku. Dlatego w ciągu tych dwóch tygodni muszę uporządkować notatki, uzupełnić braki z kilku przedmiotów. Mam też kilka lektur do przeczytania, więc nie wiem, jak ja zdążę. Gimnazjalistka
Od pewnego czasu myślę nad różnymi tematami związanymi ze śmiercią itp. Zaczęło się to, gdy mój tata zaczął słuchać piosenki Perfectu ,,Wszystko ma swój czas”. Od tego czasu automatycznie przychodzą myśli typu co będzie po śmierci, czy będziemy czuli ten przemijający czas itp. Najbardziej przeraża mnie słowo wieczność, ponieważ z ludzkiego punktu widzenia 10 lat to bardzo dużo, a co dopiero wieczność. Czytałem, że w moim wieku często myśli się o takich rzeczach, ale mnie to dręczy np. kiedy idę spać, zmówię pacierz, położę się, to zawsze przychodzą mi te myśli próbuję zasnąć, ale nic, dopiero ok. 24 (kładę się spać ok. 22 ) zaczynam już ze zmęczenia zasypiać. Nie mogę pozbyć się tych myśli, nie wiem co zrobić. 12 latek
Chodzę do gimnazjum i podoba mi się chłopak z równoległej klasy. Cały czas o nim myślę. Nie lubię już nawet weekendu, bo wiem, że nie będę go widziała. Nie chcę mu się narzucać ani nic z tych rzeczy. Uczę się dobrze, ale boję się, że opadnę w nauce przez niego.. 14-latka