Mam wrażenie, że mam depresję. Nie mogę poradzić sobie z moimi problemami. Płacze tak długo aż nie rozboli mnie głowa, a w szkole jestem uważana za jedną z bardziej wesołych osób. Ponoć tak to jest, ci najbardziej uśmiechnięci w dzień, płaczą w nocy najwięcej. Wszystko mi się sypie. Tracę kontakt z moją dobrą koleżanką. Mieszka ode mnie daleko, a ze względu na liceum i to, że mam dużo pracy nie zawsze mogę do niej jechać. Ona robi mi o to wyrzuty, ja przez to czuje się coraz gorzej. Do tego wpadła w nowej szkole w złe towarzystwo, które mi nie odpowiada. Zmieniła się przez nich. Nie mam dobrego kontaktu z rodzicami. Nie wiem dlaczego tak jest. Nie rozmawiamy ze sobą o naszych problemach, wręcz nie umiem się im zwierzyć. Coraz bardziej wszystko zaczyna mnie irytować, przez co wyżywam się na bracie. Liceum strasznie mnie stresuje. Chcę mieć dobre oceny, a to nie zawsze wychodzi. Załamuje się przez każdą złą ocenę. Do tego spodobał mi się maturzysta, który nie zwracał na mnie uwagi. Teraz skończył szkołę, a ja czuję pustkę. Zdaje sobie sprawę, że to żałosne, bo chłopak nie może być sensem mojego życia, mam przecież ważniejsze sprawy!!! Ale nic z tym nie umiem zrobić. Wspiera mnie i rozumie moja przyjaciółka. Studiuje, przez co widzimy się rzadko. Nie mówię jej już wszystkiego, jak kiedyś. Mam przez to wyrzuty sumienia. A jakby tego było mało mam jeszcze problem z kompleksami. Krótko mówiąc jestem według siebie za gruba. Chciałabym schudnąć, ale za bardzo lubię jeść. Wszyscy dookoła mówią, że nie muszę chudnąć. Czasem im wierzę, innym razem głoduję by zgubić te kilogramy. Wpływ na to ma też moja przyjaciółka, która wzięła się za siebie i dosłownie chudnie w oczach. Może jej tego zazdroszczę? Muszę sobie to wszystko jakoś poukładać, ale sama nie umiem. Przez to proszę o pomoc. 16-latka
Mam mało koleżanek, w zasadzie dwie, ale trudno je nazwać przyjaciółkami. Bardzo bym chciała, aby w liceum sytuacja się zmieniła, bym się stała bardziej otwartą osobą. Jak nad tym pracować? Gimnazjalistka, klasa III
Pokłóciłyśmy się już ponad rok temu o jakiś drobiazg. Koleżanki trochę to rozdmuchały, zrobiła się afera, każda powiedziała o kilka słów za dużo. Teraz kończymy już V klasę i nie wiem, jak nawiązać z nią kontakt, przecież to fajna dziewczyna. 12-latka
Po zakończeniu gimnazjum zerwałem kontakty z tymi ludźmi, chociaż ich lubiłem. Mimo wszystko długo zapraszano mnie na różne spotkania. Nie chodziłem, bo po co, ta szkoła już zakończona. Ale wiedziałem, że mają fajnie. W moim technikum nie znalazłem bliskich przyjaciół. Zaczynają się 18-tki mojego rocznika, mam już pierwsze zaproszenia i nie wiem, czy pójść, skoro do tej pory nie chodziłem? Prawie 18-latek
Nie mam przyjaciółki. Takiej prawdziwej. W mojej klasie każda dziewczyna ma jakąś przyjaciółkę, a ja nikogo. Dziesięciolatka Ola
Od niedawna podoba mi sie pewna dziewczyna . Nie mam odwagi jej tego powiedzieć, bo nie wiem, co z tego wyjdzie . Nie wiem, czy spróbować, czy zostawić to na później? 13 latek
W liceum poznałam chłopaka, który jak się okazało mieszka kilka kilometrów ode mnie. Wcześniej się nie znaliśmy. Zaczęło się od przyjaźni. Takiej najprostszej, najzwyklejszej. Jeździliśmy na rowerach, dużo rozmawialiśmy. Okazało się, że jesteśmy do siebie bardzo - wręcz niezwykle - podobni. Słuchamy tej samej, dość niepopularnej muzyki, lubimy to samo jedzenie, mamy podobne zainteresowania, charaktery, poglądy, wyznajemy tą samą religię i jesteśmy tak samo bardzo wierzący. Od kilku miesięcy chodzimy ze sobą. Kilka tygodni temu przyznał mi, że jednak coraz mocniej atakują go myśli, że po co mu to chodzenie, że to bez sensu, że to dodatkowy obowiązek. Dużo z nim o tym rozmawiałam. Czy to podszepty złego? 16-latka
Rozmawiałam dzisiaj z moją katechetką na temat chłopaka, który się mną interesuje. Usłyszałam, że powinnam go trochę ośmielić, dać jakieś znaki. On jest dosyć nieśmiały i trochę pogubiony. Tę samą radę dała mi bliska koleżanka. No i właśnie problem tkwi w tym, że nie wiem, jak mu to zainteresowanie okazać, jak w ogóle wybadać czy to faktycznie coś więcej niż znajomość? Nie chcę wyjść na kogoś kto nadinterpretuje fakty. Poza tym znamy się od podstawówki, razem chodziliśmy też do gimnazjum, a On w gimnazjum wyznał mi miłość. Odrzuciłam go wtedy, chociaż też byłam zakochana. Licealistka
Około rok temu moja przyjaciółka zaczęła chodzić z kolegą z naszej klasy . W pewnym momencie stwierdziła, że to za wcześnie na takie relacje. Przestała z nim pisać i się spotykać. On napisał do mnie, chociaż wcześniej niezbyt się lubiliśmy. Starałam się go wspierać. Całymi dniami pisaliśmy ze sobą. W końcu przestał się dołować. W ten sposób zaprzyjaźniliśmy się. Niedawno jednak coś zaczęło się psuć. Nie chce już ze mną pisać, nasze rozmowy szybko się kończą. Pisze do mnie tylko, kiedy chce pożyczyć jakiś zeszyt, lub chce, żebym mu pomogła na sprawdzianie. A ja coś do niego czuję. Tylko, że złożyłyśmy z przyjaciółkami jakby przysięgę, że przez najbliższy rok nie będziemy miały chłopaka . Chciałam być z dziewczynami szczera i powiedziałam im, że się zakochałam Jedna była na mnie o to obrażona. Czy mam mu powiedzieć o moim uczuciu, tym bardziej, że nasza przyjaźń się sypie? 14-latka
Wydaje mi się, że dzisiejsza moda mówi, że jak nie wyglądasz jak żywy szkielet, jesteś brzydka. Ja mam 163, 12 lat i ważę 45 kg. Wydaje mi się, że to odpowiednia waga, nie sądzi Pani? I jak nie dać się tej światowej modzie na odchudzanie? 12- latka