Jestem osobą bardzo słabo zorganizowaną. Z niczym nie potrafię zdążyć. Ciągle mam jakieś tyły, niezaliczone sprawdziany, których pod koniec semestru zebrało się za dużo. Chyba podobny bałagan panuje w mojej duszy. Chcę się radykalnie zmienić. Tylko jak to osiągnąć? Jaki wyznaczyć sobie główny cel? Licealistka
Lubię jednego z kolegów, sporo rozmawiamy, oboje dobrze się uczymy. Zaskoczył mnie, gdy przez koleżankę zapytał, czy zgadzam się na chodzenie. Zgodziłam się, a teraz bardzo żałuję. Wiem, że to nie dla mnie. Wydaje mi się to niepoważne, takie udawanie starszych niż się jest. Nie wiem, jak się z tego wycofać , bo przecież lubię tego chłopaka, ale jako kolegę. 13-latka
Przyszła do nas nowa dziewczyna, która robiła wrażenie zagubionej. Pomogłam jej w pierwszych tygodniach, byłam serdeczna. Gdy się poczuła pewnie, to wyszedł jej charakter. Skłóciła mnie z przyjaciółką, nastawiła do mnie źle klasę, obgadała mnie, w zasadzie to oszczerstwa, bo nie ma w nich prawdy. Manipuluje też nauczycielami, bo udaje spokojną i dobrą, a jest sprytna i fałszywa. Pierwszy raz spotkałam się z taką podłością. Jestem samotna, niezrozumiana, fałszywie oceniana. Mam wrażenie, że tego nie wytrzymam, że to jest ponad moje siły. 12-latka
Koleżanka i ja jesteśmy po uszy zakochane w trochę starszych chłopakach. Oni nie zwracają na nas uwagi. Może ja jestem za niska, a koleżanka jest zagrożona, wszyscy wiedzą, że źle się uczy. Niech nam Pani pomoże, by obaj chłopcy zakochali się w nas. Gimnazjalistki
Mija Adwent a ja mam wyrzuty sumienia. Obiecałem sobie, że będę w tym czasie poważniejszy, że nie będę się tyle śmiał, żartował. Niby są to dobre żarty, nie wulgarne, ale jednak. Czy są inne sposoby dobrego przeżycia Adwentu? Wesołek
W naszej klasie jest kilka głośnych dziewczyn, które często wywołują kłótnie, wymyślają afery, rozsiewają plotki, psują wszelkie dobro. Ciągle wykrzykują, kto się w kim zakochał, co bardzo wszystkich drażni. One nadają ton naszej klasie, one dominują. Jak sobie z tym poradzić? 12-latka
Już sama nie wiem, czy nauka ma sens. Dorośli w kółko narzekają, mówią, że nie ma pracy, pieniędzy, perspektyw. Wspominają, jak kiedyś było dobrze. No więc po co mam się uczyć, jeśli nie dostanę pracy. Rozrywki też podobno mamy do niczego. Okropnie mnie dołuje nastawienie najbliższych. Nie chcę być dorosła, wróciłabym w czasy dzieciństwa. Licealistka
Od 4 klasy przyjaźnię się z dziewczyną, a chciałabym z kimś innym. Gdy mam w szkole pieniądze, to muszę jej coś kupić, nawet jeśli dla mnie nie starczy. Ona tak nie musi. Przeklina, ugania się za dużo starszymi chłopakami, nie odpowiada mi jej towarzystwo. Muszę z nią siedzieć w jednej ławce, nie wolno się przesiadać, a same tak usiadłyśmy na początku roku. Ona chce ode mnie ściągać, a jak jej nie daję, to sie obraża. Jest w naszej klasie inna dziewczyna, ,,ofiara'', wszyscy sie z niej śmieją, ale ja ją bardzo lubię, dobrze sie dogadujemy. Stara przyjaciółka jest zazdrosna o nasze kontakty, nie pozwala mi do tamtej chodzić. 12-latka
Mama twierdzi, że jestem ładna i zgrabna. Ale fakty są takie, że dotąd żaden chłopak nie zwrócił na mnie uwagi. A inne koleżanki mają za sobą tyle zauroczeń. Nie wiem, co robię źle. Bardzo się staram być pomocna, serdeczna, ale nawet z koleżankami mam problemy. Brakuje mi przyjaciółki, a jestem już w trzeciej z kolei szkole. Gimnazjalistka, kl. III
Mam o sporo lat młodszego brata. Rozpieszczamy go wszyscy, ja, niestety, też. Tuszuję różne jego sprawki, wypełniam jego obowiązki. Ale to nic w porównaniu z rodzicami, a szczególnie mamą, która jest na punkcie najmłodszego synka kompletnie zaślepiona. Gdy on zaczepia braci, ryzykuje, że oberwie, bronię go, chociaż to oni mają rację. Nie mówię o tym mamie, żeby jej nie było przykro z powodu agresywnych zachowań najmłodszego. Starsza siostra