Męczący wielbiciel
Bardzo nachalny kolega czeka na mnie, czy po kościele czy po szkole. To mnie tak strasznie irytuje. Patrzy się na mnie tak jakoś dziwnie. Jak z nim nie gadam, to od razu pyta, czy jestem na niego obrażona. Nie jestem na niego obrażona. Po prostu nie mam ochoty z nim gadać. Nie sprawia mi to żadnej przyjemności. Ale przecież tak mu nie powiem. Odprowadza mnie pod dom, chociaż nie cierpię jak to robi. On traktuje mnie jak swoją dziewczynę. Traktuje mnie jak swoją własność!. Mam go dość! Jest irytujący, wkurzający i psuje wiele moich planów. Ale nie mam pojęcia co z nim robić. Lubiłam go, a teraz nie cierpię go i wszystkiego co z nim związane!
Gimnazjalistka, lat 15