Piszą listy, telefonują albo przychodzą osobiście i proszą. Wiedzą, że norbertanki będą się modlić. O czyjeś nawrócenie, o pracę, o przywrócenie komuś dobrego imienia, o narodzenie dziecka, o szczęśliwą operację.
Lim nie wierzył w nic. Mało tego, palił krzyże, rozbijał figury zarówno katolickie, jak i chińskie. – To wszystko bzdury – mówił. – Gdzie macie jakiś dowód na istnienie Boga?
Przez cały maj w polskich kościołach, czasem w przydrożnych kapliczkach, grotach, przy figurach słychać będzie – jak mówi się często o Litanii Loretańskiej – komplementy pod adresem Matki Bożej. To chyba najbardziej serdeczna, pełna miłości i szacunku modlitwa – laurka ziemskich dzieci dla niebieskiej Mamy.
Chińczycy wierzyli, że ich państwo leży w środku świata. Dziś są w centrum uwagi świata. Na chińskich stadionach odbędzie się olimpiada, tak jak dotychczas egzekucje.
Dom za domem, mieszkanie za mieszkaniem. Jakie to nudne! Ale jak ja się na to cieszyłem.