Po raz ósmy dzieci z podstawówki w malutkim Szczeglinie zaprosiły na muzyczno-historyczne opowieści o Kresach.
Na drodze krzyżowej Pan Jezus spotykał różnych ludzi. Najwięcej było tych obojętnych, zajętych swoimi codziennymi sprawami. Byli i tacy, dla których spotkanie z cierpiącym Panem było największym darem w życiu.
Najdłuższy wiadukt, najstarszy znak drogowy, samochód czy kino. To wszystko jest w Polsce.
Rozmawiała w jedenastu językach. Ale czasem jeden uśmiech wystarczył, by innych zbliżyć do Boga.
Przynoszą chorym pierniki i… słowo Boże. Tańczą dla Jana Pawła II. I zawsze stają twarzą do słońca.
Ośmioletni Marek złożył przy ołtarzu śluby czystości i posłuszeństwa Kościołowi. Tak został ministrantem. Przez następne 50 lat zmieniał tylko rozmiar komży.
Przez kilka dni tropiliśmy ze Stasiem króla polskich puszcz.
Ostrożnie! Kto wchodzi na ich koncert, ten nie może wyjść… z podziwu.
Wciąż boją się czarowników, klątw i śmierci, którą potrafią sprowadzić. Na szczęście mają swoich męczenników. Ich przykład uczy, że wiara jest silniejsza od strachu.
Upał był okropny. Asia włożyła kubek do wiadra, by napić się wody. Wtedy jedna z muzułmanek zaczęła krzyczeć: „Woda stała się nieczysta! Chrześcijanka napiła się z naszego kubka!”.