Nagle tuż obok mnie coś z hukiem spada z drzewa. Liany nie wytrzymały ciężaru. Na ziemię zlądował kilkuletni goryl.
Ziemia zaczyna drżeć, słychać huk i świst. 1000 ton stali zbliża się... pełną parą. Dym zasłania słońce. Na gapiów spada czarna sadza.
Stała ekspozycja odtwarzająca wieczerze wigilijną z lat 30. ubiegłego stulecia oraz zbiór szopek przypominają w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku zwyczaje związanie ze świętami Bożego Narodzenia na Podkarpaciu.
Czemu błyskawica? Bo to elektrowozy. Czemu na szynach? Bo pociągi. Jakże dawno po torach jeździły parowozy... Dziś spotkać je można tylko w skansenach. Nadeszła era superszybkich pociągów, jeżdżących szybciej niż jeszcze całkiem niedawno latały samoloty.
W miejscu, gdzie 2 tys. lat temu wytapiano żelazo, powstała starożytna wioska. Można tutaj z bliska poznać tajniki starożytnego hutnictwa, a w odtworzonych starych chatach – ulepić garnek z gliny lub utkać płótno.
Józef Chełmoński (1849-1914), „Bociany”, 1900