Ministrantem, podobnie jak jego brat Łukasz, został po I Komunii Świętej. Dziś obaj bracia są zawodowymi muzykami, mają wspaniałe rodziny i nie wstydzą się Pana Boga.
O Adwencie, łataniu dziur i przełamywaniu siebie mówi ojciec Włodzimierz Tochmański, karmelita bosy z klasztoru w Czernej.
To, że do dziś możemy sprawować liturgię w obrządku mozarabskim, to w pewnej mierze zasługa… Arabów. To od nich chrześcijanie zamieszkujący Hiszpanię przejęli kulturę i język. Jednocześnie pozostali wierni wyznawanej wierze w Chrystusa i starohiszpańskiej liturgii.
Chcą śpiewać. Próbują, nie zniechęcają się, kiedy czasem coś nie wyjdzie. Nawet na YouTube słuchają łacińskich śpiewów gregoriańskich.
Zaczynał jako 4-latek w kategorii bambini. Dziś ma 16 lat i mknie bolidem po włoskim torze wyścigowym z szybkością 250 km na godzinę. Jego celem jest Formuła 1.
Zawsze miał to, co chciał. Niczego mu nie brakowało. Samochody, pieniądze, podróże, ale w środku… czuł pustkę. Nie wiedział, że to miejsce dla Najważniejszego
Wakacje już za nami. Mam nadzieję, że należycie wypoczęliście i z zapałem wracacie do szkoły. Tym bardziej że przed nami nowe wyzwania. Także na łamach „Małego Gościa”.
Kiedyś posługiwali przy ołtarzu, dziś są na przykład piłkarzami, trenerami. Jednym z nich jest pan Marek Wleciałowski, kiedyś piłkarz Ruchu Chorzów.
Poznaliście już ministrantów ze świata mediów i sportu. W tym numerze przedstawiam zakonnika.
Ministrantem został jako 6-latek, od razu po Wczesnej Komunii św. Przy ołtarzu służył aż do matury. Nie potrafi śpiewać ani grać na gitarze. Dostał inne, wyjątkowe talenty.