Witam. To co piszę to nie tylko pochlebstwa,ale naprawdę tak myślę. Moja przygoda z Małym Gościem Niedzielnym zaczęła się gdy miałem 7 lat, kiedy rodzice kupili Mi go przed kościołem.
Witajcie. Można by wiele dobrego pisać o Małym Gościu Niedzielnym, ale ja postaram się być jego pochlebczynią w tzw. "pigułce".
Był prawą ręką szefa, dobrze zarabiał i... zwolnił się.
Gdy w sieci spędzasz kilka godzin dziennie, nieistotne czy uczysz się, czy się bawisz, musisz być ostrożny.