W piątek po lekcjach biorą instrumenty, odpalają wzmacniacze i zaczynają próbę. Potem przesiadują w pizzerii, snują się po mieście, albo idą do księdza Krystiana. W sobotę znów próba.
Miał być produktem, który dobrze się sprzeda. Nie zgodził się na to.
Ćwiczył fizycznie, gimnastykował się, biegał. – To również jest potrzebne w przygotowaniu do konkursu, dla równowagi – twierdzi Rafał Blechacz, zwycięzca XV Konkursu Chopinowskiego.
– Spotkanie rodzinne! – woła 12-letni Jeremiasz. Po chwili cała siódemka zasiada przy stole. Każdy zabiera głos. Czasem padają słowa „przepraszam” lub „dziękuję”. A zanim wszyscy wstaną od stołu, odmawiają „Ojcze nasz”.