Ojciec Święty nabrał kadzidła i sypnął na węgielek. Pod sklepienie Bazyliki św. Piotra w Rzymie uniósł się biało-błękitny, aromatyczny dym. Razem z nim wzniosły się w niebo modlitwy o jedność chrześcijan.
Mam koleżankę, która nie chodzi na religię. Jest protestantką. Bardzo ją lubię, mogę z nią gadać godzinami i coraz częściej myślę, że podział chrześcijaństwa nie był pomysłem Pana Boga… Klaudia