Lubi zadawać zagadki. Po śniadaniu studiuje opasłe księgi historyczne. Twierdzi, że prawdziwą modlitwą jest życie. Nawet tętno ma z Ewangelii.
Nie tylko „Arka Noego” muzykuje dla Pana Boga. Zapytaliśmy dorosłych muzyków, dlaczego i oni śpiewają o swojej wierze.
Rozmowa z Robertem Friedrichem, założycielem „Arki Noego”, i jego żoną Dobrochną
W swojej szkole muzycznej grają klasyczny repertuar. W „Trąbkach” dają czadu... na Bożą chwałę.
Święto Bożego Ciała, 4 czerwca 2015 r. Koncert uwielbienia z udziałem Zespołu Arka Noego, aktorów i zaproszonych gości.
To miał być dla Arka inny miesiąc. Chciał chodzić na nabożeństwa różańcowe. Chciał zacząć odprawianie dziewięciu pierwszych piątków miesiąca. Umarł 6 października, w wigilię święta Matki Bożej Różańcowej, w pierwszy czwartek października, o godzinie 21.37.
Nie brakuje zespołów, które śpiewają na swoją chwałę. Ale jeśli się dobrze rozejrzymy, zobaczymy również takie, które śpiewają na chwałę Pana Boga.
Jean Vanier z Francji był założycielem wspólnot l’ Arche i Wiara i Światło, przyjacielem niepełnosprawnych i Pana Jezusa.
Nie wiem, czy kiedyś chodziły Wam ciarki po plecach?... Nie wiecie, co to są ciarki? Ciarki, to po prostu mrówki. Ale niewidoczne. Takie, które czasami chodzą po plecach w najbardziej wyjątkowych sytuacjach.
Po mszy świętej w głowie Roberta pojawiła się myśl: „Trzeba nagrać płytę z tradycyjnymi pieśniami”. Trzy tygodnie później płyta była gotowa.