nasze media Mały Gość 04/2024

Katarzyna Migdoł-Rogóż

|

MGN 04/2004

dodane 28.03.2012 12:41

Falstart

Rozmowa z Robertem Friedrichem, założycielem „Arki Noego”, i jego żoną Dobrochną

– Robert, jak poznałeś Dobrochnę?
Robert
: Dobrochna wpadła mi w oko pod poznańską operą. Mieliśmy wtedy po 16 lat. Nie zakochaliśmy się w sobie od razu. Była moim fajnym przyjacielem. Razem chodziliśmy na randki. To znaczy, ja ze swoją dziewczyną, a Dobrochna ze swoim chłopakiem. Okazało się, że właściwie rozmawiamy tylko ze sobą, a nasze sympatie się nudzą.
Dobrochna: Dwa lata minęły, zanim się w sobie zakochaliśmy.

– Jakie było Wasze narzeczeństwo?
Robert:
To był czas, kiedy byliśmy daleko od Pana Boga. Kochaliśmy się bardzo. Wydawało nam się, że jesteśmy dorośli. W dniu ślubu nie mieliśmy już czystego konta.

– Dlaczego zdecydowaliście się na seks przed ślubem?
Robert:
Nie rozumiałem, dlaczego nie. Wiedziałem, że kocham i że Dobrochna mnie kocha. To wystarczyło.
Dobrochna: Nikt nam nie powiedział, że jest coś takiego jak czystość przedmałżeńska. Nie widzieliśmy w ogóle sensu w tym, by ją zachować. W liceum już sama decydowałam o swoim życiu. Myślałam, że Pan Bóg nie interesuje się człowiekiem. Patrzyłam na ludzi wokół i wtedy naprawdę nie widziałam nikogo, kto żyłby w czystości przedmałżeńskiej. Kochać kogoś i współżyć z nim to było normalne.

– Kiedy zauważyliście, że to błąd?
Robert
: Kiedy przygotowywaliśmy się do sakramentu małżeństwa, musiałem odrobić wszystkie zaległości, bo wcześniej nie chodziłem na religię. Wtedy poznałem ludzi żyjących w czystym narzeczeństwie. Czekali aż do dnia, gdy będą mężem i żoną. Widziałem, ile im to daje szczęścia i radości. Seksualny falstart jest zranieniem na całe życie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..