Za mocne zmiany nastroju
Wiem, że dojrzewanie jest trudne, ale u mnie to jakiś obłęd. Raz szaleję z radości, śmieję się jak głupia, to znów prawie granica depresji, tylko bym bezczynnie leżała. Tata mówi, że już dłużej nie wytrzyma ze mną. Ale nawet ja z sobą nie daję rady, więc co dopiero mają powiedzieć inni?
17-latka