Pani dyrektor jak co dzień o godzinie ósmej wita uczniów w drzwiach szkoły. Potem modlitwa i ogłoszenia. – Dziś będziemy mieli gościa z Polski – zapowiada – który amerykańskie szkoły zna tylko z filmów. Pokażcie mu, jak jest u nas.
– Stop! Jeszcze raz – woła reżyser. – Rafał, stałeś tyłem do kamery! – Ale tylko pięć sekund – odpowiada chłopak i szelmowsko się uśmiecha. – Ciągle słyszę jakieś szmery – reżyser czeka na idealną ciszę.
12-letnia Lia z Toronto wystąpiła w szkolnym konkursie mówców. Przygotowała mowę broniącą nienarodzonych. Dzięki nagraniom na YouTubie stała się najbardziej znaną nastolatką pro-life w Kanadzie i USA.
Wybranka z klasowej elity * Sama na życzenie * Szkolne żmije * Przytulanka potrzebna od zaraz * Blokada słowna
Nie lubiła cwaniactwa, gnębiła leni. Uczeń, który oszukiwał lub kłamał, miał przegrane. Natomiast bidę z nędzą, który się uczył, ale mu nie wychodziło, najczęściej przepuszczała.
Wiecie, jaką nazwę nosiło miasto Katowice 50 lat temu? Nie uwierzycie: Stalinogród.
Nowocześnie, bezpiecznie, jak w domu. Jak w bańce, która w końcu pęka i w świat idą dobrzy ludzie.
Co kraj, to szkoła. W jednej uczniowie noszą mundurki, takie same od kilkuset lat. W innej mogą biegać po dziewięciu pełnowymiarowych boiskach lub po olbrzymim szkolnym lesie. Jeszcze w innej uczą się przemawiać, i to po łacinie albo greką.