Pismo Święte czytają w kościele, w kuchni, na wakacjach... Zabierają je w góry i na kajaki.
11 lutego pamiętamy o chorych. „Czas spędzony u boku chorego to czas święty” – mówi w orędziu papież Franciszek.
Zaledwie kilka godzin po odlocie papieża Franciszka z Polski 38 rowerzystów wyruszyło w świat… Zgodnie z zaleceniami Ojca Świętego.
Codziennie 20 tys. sms-ów z fragmentem z Pisma Świętego. SMS z nieba dochodzi już od ośmiu lat.
O wejściu na lekkoatletyczną bieżnię i odważnym biegu z Duchem Świętym opowiada ojciec Stanisław Jarosz, proboszcz parafii św. Ludwika we Włodawie.
W niedzielę o 10 rano wszyscy siadamy przed telewizorami… Chyba że jesteśmy w tym czasie na Placu Świętego Piotra w Rzymie.
W Piśmie Świętym, w Starym Testamencie, w czwartym i piątym rozdziale Księgi Sędziów, pojawia się kobieta o imieniu Jael.
Piotr był jak skała. Twardziel. Zapalczywy i impulsywny. Krew w nim wrzała. Na nim, jak na filarze, Jezus oparł swój Kościół.
– Nie od razu był taki święty. Lubił dziewczęta ciągnąć za włosy. A jeśli nie chcieliśmy, aby była klasówka, wylewaliśmy atrament z kałamarzy – wspominał jeden z kolegów.
Kiedy przy kościele pojawia się nowy wikary i zapyta o parafię błogosławionego Radzyma Gaudentego, zobaczy skwaszone miny ministrantów. – To nie błogosławiony, tylko święty Radzym – poprawiają księdza.