W mojej klasie jest pewien chłopak. BARDZO mi się podoba. Jest miły, inteligentny, no i ma świetne poczucie humoru! Wstydzę się mu o tym powiedzieć. A jeśli mnie wyśmieje lub powie o tym wszystkim? Co mam zrobić? Zakochana,11-latka
Od jak dawna sięgam pamięcią znałem pewną dziewczynę. Wychowaliśmy się na jednym podw órku. Nie wyobrażaliśmy sobie choćby jednego dnia bez wspólnej zabawy. Śmiało mogę stwierdzić, że ten okres, tj. w wieku 4-7/8 lat był najpiękniejszy w ciągu całego mojego krótkiego życia. Następnie udaliśmy się do innych do innych szkół podstawowych. Mniej więcej od tego właśnie czasu zaczął pojawiać się między nami taki znikomy murek, który z każdym kolejnym rokiem rósł . Jednak wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, a następnie było mi to strasznie obojętne. Uczyliśmy się w jednym gimnazjum, ale w różnych klasach. Traktowaliśmy się jakbyśmy się nigdy nie znali. Po dwóch latach zaczęło mi to bardzo przeszkadzać i próbowałem nawiązać kontakt i zniszczyć mur. Coraz bardziej Jej potrzebuję, ale coraz dalej mi do Niej. Mam napady agresji lub smutku. Dwa razy udało nam się stać w jednej grupie i wtedy normalnie rozmawialiśmy, ale gdy raz zostaliśmy sami na przystanku- milczałem. 16-latek
Od niedawna podoba mi sie pewna dziewczyna . Nie mam odwagi jej tego powiedzieć, bo nie wiem, co z tego wyjdzie . Nie wiem, czy spróbować, czy zostawić to na później? 13 latek
W liceum poznałam chłopaka, który jak się okazało mieszka kilka kilometrów ode mnie. Wcześniej się nie znaliśmy. Zaczęło się od przyjaźni. Takiej najprostszej, najzwyklejszej. Jeździliśmy na rowerach, dużo rozmawialiśmy. Okazało się, że jesteśmy do siebie bardzo - wręcz niezwykle - podobni. Słuchamy tej samej, dość niepopularnej muzyki, lubimy to samo jedzenie, mamy podobne zainteresowania, charaktery, poglądy, wyznajemy tą samą religię i jesteśmy tak samo bardzo wierzący. Od kilku miesięcy chodzimy ze sobą. Kilka tygodni temu przyznał mi, że jednak coraz mocniej atakują go myśli, że po co mu to chodzenie, że to bez sensu, że to dodatkowy obowiązek. Dużo z nim o tym rozmawiałam. Czy to podszepty złego? 16-latka
Rozmawiałam dzisiaj z moją katechetką na temat chłopaka, który się mną interesuje. Usłyszałam, że powinnam go trochę ośmielić, dać jakieś znaki. On jest dosyć nieśmiały i trochę pogubiony. Tę samą radę dała mi bliska koleżanka. No i właśnie problem tkwi w tym, że nie wiem, jak mu to zainteresowanie okazać, jak w ogóle wybadać czy to faktycznie coś więcej niż znajomość? Nie chcę wyjść na kogoś kto nadinterpretuje fakty. Poza tym znamy się od podstawówki, razem chodziliśmy też do gimnazjum, a On w gimnazjum wyznał mi miłość. Odrzuciłam go wtedy, chociaż też byłam zakochana. Licealistka
Około rok temu moja przyjaciółka zaczęła chodzić z kolegą z naszej klasy . W pewnym momencie stwierdziła, że to za wcześnie na takie relacje. Przestała z nim pisać i się spotykać. On napisał do mnie, chociaż wcześniej niezbyt się lubiliśmy. Starałam się go wspierać. Całymi dniami pisaliśmy ze sobą. W końcu przestał się dołować. W ten sposób zaprzyjaźniliśmy się. Niedawno jednak coś zaczęło się psuć. Nie chce już ze mną pisać, nasze rozmowy szybko się kończą. Pisze do mnie tylko, kiedy chce pożyczyć jakiś zeszyt, lub chce, żebym mu pomogła na sprawdzianie. A ja coś do niego czuję. Tylko, że złożyłyśmy z przyjaciółkami jakby przysięgę, że przez najbliższy rok nie będziemy miały chłopaka . Chciałam być z dziewczynami szczera i powiedziałam im, że się zakochałam Jedna była na mnie o to obrażona. Czy mam mu powiedzieć o moim uczuciu, tym bardziej, że nasza przyjaźń się sypie? 14-latka
Od sierpnia mam dziewczynę. Przez pierwsze dwa miesiące było super. Idealny związek. Jednak okazało się, że mnie okłamywała i przez ten czas miała jeszcze jednego chłopaka, ale wybrała mnie. Kocham ją, więc jej wybaczyłem i znów wszystko było w porządku. Jednak od czterech miesięcy jest coraz gorzej. Ona nie ma czasu na spotkanie ze mną, bo cały czas spotyka się z przyjaciółkami i kolegami i w szkole jest tak samo. Pisze, że wszystko jest w porządku, ale nie jest, a ona cały czas przytula się z koleżkami. Ostatnio nawet nie piszemy ze sobą. Nie wiem co robić. Czy ma sens dalej ciągnąć ten związek? Rozmowy nie pomagają, a ja ją nadal kocham. 14latek
Podoba mi się pewien chłopak. Jest ministrantem. Ma blond włosy. Problem w tym, że nie wiem jak się nazywa i nie potrafię do niego zagadać. Myślę, że już złapaliśmy kontakt wzrokowy. Codziennie modlę się do Boga o to, abym go bliżej poznała. On bardzo mi się podoba. 11-latka
Mieliśmy kilka ogólnych spotkań harcerzy i jeden ze starszych kolegów bardzo się koło mnie kręcił, zagadywał, próbował się umówić. Teraz ciągle do mnie pisze przez fb, przeciąga rozmowy, których nie chcę. Kompletnie nie wiem, jak go zniechęcić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji. A szykuje się wyjazd i już nawet myślałam, by zrezygnować z powodu tego chłopaka. W szkole jest mój klasowy kolega i wiele bym dała, by to on się tak starał. Niestety, tylko spogląda. Moja psychika już siada. Gimnazjalistka, kl. III
Od 4 miesięcy mam chłopaka, który nie jest typem 'grzecznego' chłopca, a takim, który nie szczędzi w paleniu czy piciu. Niektóre klasowe koleżanki postępują tak samo. Chodzę do kościoła i należę do mniejszości osób wierzących w swojej klasie. Po przysiędze, że nie wypiję alkoholu do 18- tki, nigdy tego nie zrobiłam. I to jest przyczyną problemów. Bo jestem traktowana jako ktoś dziwny, ktoś kto boi się próbować nowych rzeczy. Słowa 'czemu zawsze musisz być taka poważna, nigdy nie spróbujesz nowych rzeczy'? wypowiedziane przez chłopaka zabolały. I ja czuję, że może zbliżać się koniec związku, bo po prostu do niego nie pasuję, bo on woli dziewczyny odważne, sięgające po wszelkiego rodzaju używki. Za każdym razem gdy wychodzę ze znajomymi, nawija się temat alkoholu, oni proponują i moja odmowa działa im na nerwy. Boję się, że jak tak dalej pójdzie, nie będę miała przy sobie nikogo. 15-latka