nasze media MGN 10/2024
dodane 07.05.2015 23:00

Trzeba się odważyć...

Od jak dawna sięgam pamięcią znałem pewną dziewczynę. Wychowaliśmy się na jednym podw órku. Nie wyobrażaliśmy sobie choćby jednego dnia bez wspólnej zabawy. Śmiało mogę stwierdzić, że ten okres, tj. w wieku 4-7/8 lat był najpiękniejszy w ciągu całego mojego krótkiego życia. Następnie udaliśmy się do innych do innych szkół podstawowych. Mniej więcej od tego właśnie czasu zaczął pojawiać się między nami taki znikomy murek, który z każdym kolejnym rokiem rósł . Jednak wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, a następnie było mi to strasznie obojętne. Uczyliśmy się w jednym gimnazjum, ale w różnych klasach. Traktowaliśmy się jakbyśmy się nigdy nie znali. Po dwóch latach zaczęło mi to bardzo przeszkadzać i próbowałem nawiązać kontakt i zniszczyć mur. Coraz bardziej Jej potrzebuję, ale coraz dalej mi do Niej. Mam napady agresji lub smutku. Dwa razy udało nam się stać w jednej grupie i wtedy normalnie rozmawialiśmy, ale gdy raz zostaliśmy sami na przystanku- milczałem. 16-latek

Zanim przejdę do rad, to prośba, byś tę sytuację zapamiętał na całe życie. Bo jeśli się zrywa jakiś kontakt,  to potem z każdym tygodniem, miesiącem, rokiem jest coraz trudniej odbudować kontakt. Pewnie, że najlepszy byłby jeden krótki cios, niczym miecz na węzeł gordyjski. Ale nie rób sobie wyrzutów. Spróbuj metodę małych kroków. Dosłownie od jutra rób wszystko, by ją jak najczęściej spotykać.  Musisz zacząć jej mówić bardzo wyraźnie "cześć". Już jutro rób próby, wychodź w domu, jeśli jest nadzieja na spotkanie i powiedz cześć. Jeśli się nie uda za pierwszym razem, to kolejne próby. Czekam na sprawozdanie ,ze się udało.  Po kilku dniach do słowa "cześć" dodaj porozumiewawczy uśmiech.  Może po tygodniu, po 10 dniach coś zwyczajnego zagadasz.  Cały czas szukaj pretekstu, by o coś zwyczajnego zapytać. Niedawno pisała dziewczyna, że kolega z klasy codziennie pytał ją na fb co jest na zadanie. Ona była pewna, że to tylko pretekst  byle zagadać. To może być coś szkolnego, kościelnego, podwórkowego, cokolwiek. Dobrze by było, gdybyś mógł od niej coś pożyczyć, np. jakiś podręcznik.  Pamiętaj, że to chłopak ryzykuje, naraża się na odrzucenie. Bądź facetem i odważ się na te małe kroki.  Niczego teraz nie wyznawaj, nie analizuj. Próbuj nawiązać nieporadne chociaż rozmowy. Po miesiącu będziesz mniej więcej czuł, czy masz szanse. Jeśli ona wyraźnie da znać, że niczego między Wami nie będzie, wtedy znieś porażkę i odbuduj przyjaźń. Ale to już będzie inny list. Tyle na dobry początek. Myśl o sobie dobrze, nie żądaj od siebie za dużo.

 

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..