Nie rozumiem mojej koleżanki. Zawsze gdy jesteśmy na przerwie, nie zwraca na mnie uwagi, a gdy jesteśmy w świetlicy, staje się moją wielką przyjaciółką. Nie wiem już, czy jest moją przyjaciółką, czy tylko udaje. 11-latka
Jak powiedzieć takiemu jednemu, że nie chcę z nim chodzić? Zwłaszcza jeśli uważam, że chodzenie to powinno być w wieku 16 lat najwcześniej. A nie już w 6 klasie. Nie chcę go urazić. Po prostu chciałabym, abyśmy byli dalej przyjaciółmi. Ciekawa.
Mam w klasie kolegę którego naprawdę lubię. Od pewnego czasu dziwnie się zachowuje. Cały czas na mnie patrzy i staje gdzieś blisko. Pisze i dzwoni. Ostatnio na wf tańczyliśmy. Pan zawołał go na środek i kazał wybrać którąś z dziewczyn. Wybrał mnie. Myślę że mu się podobam. Moja przyjaciółka chyba to widzi i jest zazdrosna. Czy to możliwe? Co dalej? 12-latka
Spotkaliśmy się w gimnazjum. Typ podrywacza, urokliwy, odważny, pewny siebie. Zawsze mówiłam, że mnie coś takiego denerwuje, a stałam się jedną z jego ofiar. Przez trzy lata on bardzo się zmienił. Jestem nieśmiała, bardzo dobrze się uczę, jestem katoliczką. Myślałam, że oddalając go od siebie, zapomnę. Nie rozumiał mojego zachowania, ale nie chciał pozwolić na to, by nasze kontakty zanikły. Teraz zauważyłam, że patrzy na mnie takim głębokim spojrzeniem, jakby chciał pochłonąć każde moje słowo. Traktuję go szorstko, a bardzo mi na nim zależy. Gimnazjalistka, klasa III
Kiedyś poznałam chłopaka w grze komputerowej. Zaprzyjaźniliśmy się od tamtego momentu, a nawet od 2 miesięcy ze sobą chodzimy, choć mam dopiero 14 lat. Jednak stwierdziłam że jeszcze nie chcę mieć chłopaka, jakoś straciłam do niego uczucie. Od pewnego czasu zaczął zbyt mocno poruszać tematy, o których póki co nie chcę rozmawiać, nieswojo się czuję pisząc o takich sprawach. Normalnie nie miałabym problemu z tym, by zerwać, ale to typ chłopaka, który szybko się załamuje. Chciałabym, byśmy zostali przyjaciółmi, nie chcę, by coś sobie zrobił. 14-latka
Nie widzę sensu w życiu i każda, najprostsza czynność uświadamia mi, jak beznadziejna jestem. Nie umiem odciąć się od przeszłości. Zapomnieć jak odrzuciła mnie przyjaciółka, chłopak, jak wyśmiewano mnie w gimnazjum. Znalazłam się w bardzo mocnej klasie w liceum - jestem jedną z najgorszych i to również mnie dobija. Ludzie z gimnazjum nadal wytykają mnie palcami. Porozsiewali plotki po nowych znajomych z liceum i teraz nienawidzi mnie jeszcze większa grupa. Często mam ochotę sobie coś zrobić, nie mam siły dłużej na szkołę, naukę, obowiązki i ten świat, całkowicie pozbawiony sensu. 16-latka
Radzi mi Pani, bym nie stała z boku klasy, bym podchodziła do rówieśników, słuchała ich wypowiedzi, mówiła coś od siebie. Ale ja nie chcę się wtrącać, byłabym chyba niepożądana. Po co mam się pchać do ludzi, którzy doskonale sobie beze mnie radzą? Póki co jestem ciągle z boku i sama. Samotna
Od pierwszej klasy podobają mi się dwaj chłopcy. W obu jestem zakochana. Przy obu skacze mi adrenalina. W obecności obu mam wrażenie, że wszystko co mówię jest bez sensu. Wiem, że powinien być tylko jeden, ale ja nie wiem, czy to prawdziwa miłość, czy umiałabym się zdecydować na jednego i czy oni coś do mnie czują. Jeden z nich dawał mi kiedyś prezenty, ale rodzice zakazali, a jeden kazali nawet oddać. Z drugim świetnie się rozmawia. Czy mam o nich zapomnieć, czy wybrać jednego? 11-latka
Tak go zniechęcałam, że przestał pisać wiadomości i odzywać się w szkole. Nie zatęskniłam za jego towarzystwem, wreszcie poczułam ulgę i jakiś wewnętrzny spokój. Dopiero dzisiaj zrozumiałam, jaka byłam egoistyczna i niesprawiedliwa. Poczułam się naprawdę podle i dopiero to sprawiło mi prawdziwą przykrość. Czuję, że jestem mu winna przeprosiny. Boję się, że on może je odebrać jako wyznanie. Chciałabym znów rozmawiać z nim jak z dobrym kolegą. Licealistka
Przez pewien czas modliłam się o dobrego chłopaka oraz żeby ten pierwszy okazał się tym jedynym. Zawsze marzyłam o prawdziwej miłości , a nie zabawie jak moi rówieśnicy . Po około miesiącu poznałam wspaniałego chłopaka . Po jakimś czasie zaczęło się wszystko psuć, a on po prawie pół roku bycia razem zerwał ze mną w kłótni. Prosiłam Boga, żeby ten pierwszy okazał się jedynym , znalazłam go, ale niestety zakończenie nie jest takie jakie bym chciała. 17-latka