Już nie mogę słuchać ciągłych komentarzy mojego taty. Siedzi przed telewizorem i krytykuje wszystko, co polskie. Przecież tak się rodzą stereotypy. Nie słyszę pochwały, nie czuję radości, tylko krytyka. Nastolatka
Od zawsze byłam, jestem i będę zdania, że to chłopak powinien zaczynać znajomość. Ale jest pewne "ale". Z każdym dniem zauważam, że chłopcy w większości po prostu nie umieją zagadać, poznać się z dziewczyną. Jak tu znaleźć złoty środek, żeby nie być nachalną a jednocześnie sprawić, żeby sam zechciał się przyjaźnić z każdym dniem coraz bardziej i żeby częściej o mnie myślał? Tylko jak tu tyle czasu czekać spokojnie? No i boje się nagłego sprowadzenia na ziemię. Licealistka
Jesteśmy grupą nastolatek, powoli kończymy 16 lat i temat zakochania bardzo nas interesuje. Żadna z naszej grupki nie ma i nie miała chłopaka, ale podobają się nam różni koledzy, marzymy o uczuciu, zakochujemy się. Proszę ten temat nieco omówić. Gimnazjalistka
Przyjaźnię się z koleżanką, którą klasa odrzuca i to stanowczo. Nie do końca to rozumiem, bo jestem nowa, chociaż to mnie wybrali na przewodniczącą. Ona jest owszem wybuchowa, ale to wartościowa dziewczyna. Boję się, że i ja zostanę odrzucona, jeśli nadal będę się z nią trzymała. Nie wiem, czy się od niej odsunąć, czy próbować coś zmienić? Licealistka
Nie szukam chłopaka i żaden w tej chwili nie wpadł mi w sercu lub w oko. Tymczasem w najbliższym czasie chcę koniecznie zobaczyć jeden film, a żadna koleżanka nie ma wtedy czasu. Czy wypada zaprosić kolegę? Czy nie pomyśli, że jestem w nim zauroczona? Licealistka
Od dawna na niego zerkam, on zerka na mnie. Ostatnio nawet lepiej się uczy. Ja należę do klasowej czołówki, wiem, że rówieśnicy nieraz ze mnie żartują może i śmieją się, że jestem dziecinna. A ja martwię się o kolegów, że się nie uczą, opowiadają o paleniu, piwie. Temu wyśnionego chętnie bym pomogła w nauce, ale nie wiem, czy to ma sens. Kilka dni temu on założył facebooka. Chcę go zaprosić, ale nie wiem, czy wypada. 16-latka
Od jakiegoś czasu spotykam chłopaka, którego kiedyś poznałam. Już wtedy zawrócił mi w głowie. Ale jestem bardzo nieśmiała, boję się zagadać, nawet spojrzeć, uśmiechnąć się. Spuszczam głowę, gdy on się zbliża, a potem cierpię. Modlę się, by mnie sobie przypomniał, by Pan Bóg go oświecił. Czuję, że to jest ten jedyny, że tylko on. Nieśmiała maturzystka
W tym roku zaczęłam naukę w gimnazjum. Podoba mi się w nowej szkole, znalazłam dużo nowych przyjaciół. Mam jednak pewien problem. Z podstawówce zawsze byłam piątkową uczennicą, czasami zdarzało się dostać czwórki czy trójki. Teraz, najczęstszymi ocenami są trójki. Znam już wymagania nauczycieli i jestem w stanie nauczyć się do sprawdzianu czy kartkówki, ale brakuje mi motywacji, a że jestem osoba dosyć leniwą, zamiast nauki przesiaduje na Facebooku. Rodzice są źli, a mi trudno ograniczyć komputer. Proszę o jakieś rady, jak dodać sobie motywacji, jak przezwyciężyć lenistwo? Boje się, ze jak tak dalej pójdzie, oceny staną się jeszcze niższe. 14-latka
Sama nie wiem, co o tym myśleć, bo w zasadzie podoba mi się dwóch kolegów. Czy można się zakochać w dwóch jednocześnie? Niestety, moje szanse są małe. Oto jeden z nich, gdy zaczęłam mu okazywać zainteresowanie, dużo z nim pisać, to nagle powiedział, że ma dziewczynę. Dziwne, bo nic na to nie wskazywało. A drugi też mnie unika. Czy to już jest miłość? 14-latka
Nie mam chłopaka i jest mi z tego powodu coraz ciężej i smutniej. Tak bardzo chciałabym mieć się komuś wyżalić, przytulic, mieć poczucie bycia kochaną. Od dawna podoba mi się jeden z kolegów, ale on chyba bardzo dba o swoją wolność, z żadną dziewczyną się nie wiąże, dla niego liczy się sport, komputery, koledzy. Jest mi coraz ciężej, moja samoocena spada. Gimnazjalistka