Dziewczyny w naszej klasie były zawsze zgrane. Ale niedawno to się skończyło. Najpierw pierwsza się zakochała. Inne zaczęły ją obgadywać, że ona się zmieniła, że ma tylko jego w głowie. Kilka jej broniło, ale atmosfera się zepsuła. Jedne są za nią, inne przeciwko, a ja pośrodku, nie mam zdania w tej sprawie. W sumie teraz dziewczyny się na siebie obraziły, nie rozmawiają ze sobą. 13-latka
Przyjaciółka nagle się na mnie obraziła. Nawet nie wiem o co. Na przerwach odchodzi, w ławce nie rozmawia. Powodem jest inna koleżanka, z którą spędza każdą wolną chwilkę, widać, że nie mogą się nagadać. Jest mi przykro, bo przez 2 lata byłyśmy bliskimi przyjaciółkami. 12-latka
Niedawno zauważyłam, że jestem jedyną w klasie, która ma lepszy kontakt z tatą niż z mamą. Wiele koleżanek żali się, że nie potrafią rozmawiać z ojcami, że oni ich nie rozumieją, nawet unikają rozmów. A ja odkąd pamiętam ze wszystkim biegałam właśnie do taty. Jemu opowiadałam i nadal opowiadam o tym co dobre i o tym, co złe, co się nie udało. Dlaczego mama jest taka oschła i daleka? Czy moje sytuacja jest normalna? 12-latka
Czy mam się zmienić, by poznać dziewczynę i zyskać wzajemność? W mojej szkole liczą się tylko chłopcy wulgarni, prymitywni, zachowujący się poniżej krytyki. W zasadzie im gorzej, tym, według dziewczyn lepiej. Na takich jak ja, czyli spokojnych, kulturalnych i przede wszystkim wierzących- one nawet nie spojrzą. 16-latek
Kilka miesięcy temu poznałam świetnego chłopaka, oboje przygotowywaliśmy się do olimpiady. Okazało się, że mamy wiele wspólnych poglądów. Niestety, gdy odpadłam tuż przed finałem, powoli przestawał się do mnie odzywać. Próbowałam go zagadywać zarówno w szkole, jak i na fb. Bywało, że gadaliśmy bardzo długo, ale równie często mnie unikał. Wreszcie napisałam, że "nie będę więcej pisać, jak będziesz chciał pogadać, to daj znać". Przeczytał to kilka sekund później, zero reakcji. Gdy widzę go rozmawiającego z takimi dwiema dziewczynami z jego klasy, to robi mi smutno. Czuję się odrzucona, jest mi z tym naprawdę źle. Chociaż widziałam w nim docelowo jedynie partnera do rozmów, chyba się mimowolnie zakochałam. Nie mam pojęcia, co z tym począć... Licealistka
Jeden z kolegów poprosił mnie o chodzenie, a ja mu odmówiłam. Uważam, że jesteśmy na to za młodzi. Widziałam, że było mu przykro. Problem w tym, że ja go lubię, że marzę, ale o przyjaźni. Niestety, jestem bardzo nieśmiała i tego mu nie powiem. Pójdziemy do różnych gimnazjów, nie chciałabym zerwać z nim kontaktu. Co mogę zrobić? Szóstoklasistka
Mamy w klasie problem. Bo jeszcze miesiąc nauki i po wakacjach będziemy w gimnazjum. Powstał spór o to, która z którą będzie siedziała. Kilka dziewczyn się umówiło, że usiądą razem, inne czują się oszukane. Atmosfera jest coraz gorsza i boję się, że zakończymy podstawówkę skłócone. Ja staram się nie brać w tym udziału, ale taka postawa też się dziewczynom nie podoba. Jak można zaradzić tej przykrej sytuacji? Szóstoklasistka
Mam wrażenie, że mój przyjaciel ostatnio mnie unika. Coraz rzadziej się widzimy, a nawet nie rozmawiamy na portalu tyle, co kiedyś. Pytam, kiedy się spotkamy, on wymiguje się od odpowiedzi. Tak lubiłam o wszystkim mu opowiadać, zwierzać się, a teraz nie mam komu. On twierdzi, że nie ma w sobie potrzeby zwierzania się. Przyjaciółka
Tyle mi się nazbierało. W klasie często nazywają mnie kujonem, bo bardzo dobrze się uczę. To nie jest miłe. Ale gorsze jest to, że niedawno kolega poprosił mnie o chodzenie. Nic do niego nie czuję, uważam, że chodzenie w naszym wieku jest śmieszne. No i to właśnie mu grzecznie wyjaśniłam. Obraził się, odwraca głowę na mój widok, chyba cieszy go, gdy mnie przezywają kujonka. Czym ma go przeprosić? Chociaż nie wiem za co, bo mówiłam grzecznie. Piątoklasistka
Miałyśmy tyle wspólnego, a tu nagle ona zaczyna się przyjaźnić z inną koleżanką, a mnie odrzuca. Znudziłam się? Nie umiem sobie poradzić z tym, jak teraz ciężko, przykro. Jak się odnaleźć w tej sytuacji? 11-latka