Rok temu urodziły mi się 3 najdroższe, najukochańsze w świecie kotki. Kocica umarła. Ale mieszkam z babcią, która nie lubi zwierząt i pozwoliła mi zostawić dwa koty, a jednego oddać. Nie chciałam tego, ale po kilku miesiącach walk oddałam jedną koteczkę. To było jakieś pół roku temu. Od tego czasu chociaż przyzwyczaiłam się, że jej nie ma, mimo to jest mi przykro, śni mi się. Aż tu nagle zupełnie przypadkiem zobaczyłam ją na pewnym podwórku. Zawołałam ją, podeszła do mnie, obwąchała, myślę, że mnie poznała. Od tego czasu z jednej strony się cieszę, bo wygląda zdrowo i ślicznie, a z drugiej - i tu mam ten koszmarny dylemat - mam ochotę ją po kryjomu zabrać. Ale boję się grzechu. Kocham tę kotkę, nie chciałam jej oddawać. To moje kochane zwierzątko, którego pozbyłam się pod wpływem strachu i szantażu, że babcia sama się z nimi rozprawi. Miłośniczka kotów
Ostatnio mam potrzebę bycia z kimś. Chciałabym być dla kogoś ważna. Wiem, że nastoletnie związki są dziecinne i może trochę żałosne, ale chciałabym kogoś sobą zainteresować, tylko że za bardzo nie mam czym. Czy jest sens szukać zainteresowania u jakiegoś chłopaka? Jeśli tak, to jak mogę komuś zaimponować? 15-latka
Od dłuższego czasu martwię się, że będzie wojna i utracę swoich bliskich. Po prostu nie umiem się oderwać od tej myśli. Bez przerwy tłumaczy mi się, że mam cieszyć się chwilą, ale to mi nie pomaga. Zmartwiony
Na początku roku szkolnego podobał mi się kolega z klasy, z wzajemnością. Niestety, mimo że chciał coś z tym zrobić, to brakowało mu odwagi, bo jest strasznie nieśmiały. Później jego uczucie chyba wygasło, ale nadal mnie bardzo lubił. Teraz się z nim oficjalnie przyjaźnię, często ze sobą gadamy i wracamy ze szkoły. Ale zdałam też sobie sprawę, jak bardzo go kocham. Kiedy podobała mu się nasza koleżanka z klasy (niestety bez wzajemności), pomagałam mu zwalczyć tą nieśmiałość i ją do niego przekonać. Chciałam, by był szczęśliwy, i nadal tego chcę. Tylko nie wiem, co zrobić. Próbowałam jak dotąd przez 6 miesięcy o nim zapomnieć, bez skutku. Teraz, gdy się przyjaźnimy, łatwiej mi to znieść, to mi wystarczy. Ale nie chcę ukrywać swoich uczuć. Planowałam ostatniego dnia szkoły powiedzieć mu co czuję, ale nie wiem, czy to dobry pomysł, bo ryzykowałabym zniszczenie przyjaźni. Nie wiem co robić, i proszę bardzo Panią o pomoc. 15-latka
Na klasowej wycieczce siedział za mną. Widziałam, jak się we mnie wpatrywał. Potem bardzo dużo rozmawialiśmy. W zabawie koledzy kazali mu zawołać, że mnie kocha. Był czerwony ze wstydu, ale zawołał. W drodze powrotnej trochę mi z kolegami dokuczał, więc się obraziłam, ale mnie przeprosił. Serdecznie pożegnał mnie na koniec. Co oznacza to dokuczanie, a potem szczere przepraszanie i tajemniczy błysk w oku? Proszę o odpowiedź i rady. Nastolatka
Zakochałam się w chłopaku z klasy i nie wiem co robić. On jest nieśmiały, ale niedawno powiedział mi, że ładnie wyglądam. Nie wiem co zrobić, żeby zrozumiał, że mi się podoba. Nie chcę się narzucać. Czy mogę sama zagadać? Boję się, że gdy zaczekam, to on sam ze mną nie pogada już nigdy, bo będzie się wstydził. Marzę codziennie o tym, aby mnie przytulił i powiedział mi coś miłego. Czekam na to już miesiąc i nic. Chcę, żeby zrobił jakiś krok. Może źle myślę, ale zagubiłam się i nie wiem co robić. Zakochana
Rok temu poznałam fajnego chłopaka. Problem w tym, że jest ode mnie o rok młodszy i ma inną przyjaciółkę, za którą szaleje. Mówi też, że mnie nie lubi a wyraźnie się przede mną popisuje. Jest też niezbyt miły dla mojego brata. Całkiem zły jednak nie jest, należy do ministrantów. Rozmawia ze mną spokojnie. Jak z każdym. Próbowałam o tym zapomnieć, ale ilekroć go widzę coś mnie do niego ciągnie. Co mam zrobić? Bardzo go lubię! 12-latka
Już od jakiegoś czasu podoba mi się chłopak. Jest on o rok starszy. Niestety, zawsze kiedy go widzę siedzi z kumplami albo stoi przy klasie. Nie wiem jak do niego zagadać, a chciałabym go lepiej poznać. Nastolatka
Ostatnio za dużo czasu zajmuję mi nauka i nie mam czasu na inne zajęcia, np. jazdę na rowerze. Chciałabym w następnym roku szkolnym wiedzieć, jak rozplanować dzień. Proszę o pomoc! Jedenastolatka
Wczoraj zmarł mąż pani, która uczyła mnie w podstawówce, a w gimnazjum chodziłam do niej na korepetycje. Zastanawiam się, czy iść na pogrzeb jej męża, bo nie jestem rodziną, a jej męża widziałam tylko raz. Na pogrzeb idzie cała klasa tej nauczycielki. Moja mama stwierdziła że mogę iść, niestety ja się nie umiem zdecydować. Niepewna