Na początku tegorocznego sezonu zapowiedziała: „Latem skoczę pięć metrów. Podjęłam już taką decyzję”. I skoczyła.
Dla wielkich jest nauka, dla maluczkich jest nauczka
„Po nitce do kłębka” – mówią ludzie. Co tam kłębek, ważniejsze, żeby po nitce trafić do wyjścia. Zwłaszcza z labiryntu.
Silniki manewrowe błysnęły ogniem 9 sierpnia o godzinie 12:06. Prom kosmiczny Discovery rozpoczął lądowanie. Świat wstrzymał oddech.
Miasto przedstawiało straszny widok. Zgliszcza domów dymiły od wielu dni, a niepogrzebane zwłoki leżały niemal wszędzie. Razem z ludźmi konała ich stolica – święte Jeruzalem.
Grzegorz Górny * Janusz Poniewierski * Dominika Szczawińska
Piszą listy, telefonują albo przychodzą osobiście i proszą. Wiedzą, że norbertanki będą się modlić. O czyjeś nawrócenie, o pracę, o przywrócenie komuś dobrego imienia, o narodzenie dziecka, o szczęśliwą operację.
Pod koniec sierpnia, 15-letni uczeń częstochowskiego gimnazjum, Piotr Bednarek, przeglądał zdjęcia kosmosu na serwerze projektu FMO. W pewnej chwili zauważył coś, co mogło być małym ciałem niebieskim. Zaznaczył znalezisko i wysłał zgłoszenie. Po kilku dniach dostał odpowiedź od administratora. Trafił.
Zapadał zmrok, gdy ojciec Teodor zobaczył na drodze kobrę. Nie mógł uciekać – była zbyt blisko. Stanął jak wkopany w ziemię i patrzył w oczy śmiertelnie jadowitego gada. Mierzyli się tak wzrokiem, aż wąż zdecydował się odejść. – Wtedy naprawdę się bałem – wspomina misjonarz.