Coraz mniej meczów pozostało do finału. Po kilkudziesięciu spotkaniach, kilku z zaciętymi dogrywkami, kibice nie tracą piłkarskiego apetytu.
Wypełnione specjalną mieszanką kruszywa ciężarówki oraz spychacze i ciężkie maszyny to widok, jaki od wtorku panuje na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Polacy bronią tytułu mistrzów świata. Do drugiej rundy awansowali z pierwszego miejsca.
45 minut wystarczyło, żeby poprawił trzy rekordy świata, a jeden wyrównał. A co by było, gdyby tydzień wcześniej nie potłukł się, spadając ze schodów...
J 8,1-11 Od tej chwili już nie grzesz