Co miesiąc układają kostkę Rubika – kto szybciej. Co tydzień strzelają gole – kto więcej. Codziennie przyjaźnią się ze św. Tarsycjuszem – kto mocniej.
Justyna! Justyna! – krzyczą kibice na widok zawodniczki pokonującej bardzo stromą górę. A ona wyprzedza rywalki i... do mety dobiega pierwsza. Czy przed telewizorem, czy na trasie, rodzice przeżywają te chwile zawsze tak samo.
Z lwami związane jest wiele wierzeń. Że śpią z otwartymi oczami; że lwiątka leżą martwe, do chwili aż ich władca tchnie w nie życie; że lew ogonem zaciera ślad za sobą.
W lesie nie łatwo spotkać dzikie zwierze. O wiele łatwiej trafić na jego ślady.
Kiedyś mecze lubił tylko oglądać. Teraz marzy, by zagrać z orzełkiem na piersi i w reprezentacji Polski strzelić pierwszego gola.
Byliście kiedyś w bazylice św. Piotra w Rzymie? Chodźcie tam z nami.
Jedliśmy dwa razy na dzień, spaliśmy na twardych stołach,a pod głową mieliśmy worki z cukrem.
Kariera najlepszego piłkarza świata przypomina historię z bajki. Dziesięć lat temu był ciężko chorym chłopcem, którego rodziców nie było stać na kosztowną terapię. Dziś jest zdrowy i zarabia 33 miliony euro rocznie. Jego los odmienił podpis złożony na... serwetce w restauracji.
Co poniedziałek ćwiczą kolejne elementy układanki: Wielki Czwartek – Wielki Piątek – Wielka Sobota – Rezurekcja. Chcą, by liturgia była piękna.
Dwa czarne pasy na skrzydłach, odcienie szarości, zielono-różowo mieniąca się szyja i pomarańczowa tęczówka oczu – tak tysiące lat temu wyglądały dzikie gołębie skalne.