Rodzinne Igrzyska Olimpijskie to cykl imprez sportowych organizowanych w Parafii Przemienienia Pańskiego w Drezdenku.
W tym numerze dużo o mierzeniu, więc pomyślałem, że ten obraz będzie pasował do tematu. – A gdzie tu mierzenie? – zapytacie może. No jak to! A wy sobie wyobrażacie, ile się trzeba było namierzyć, żeby coś takiego zbudować? Te wszystkie pałace, kolumny, malowidła na ścianach – tego się od ręki i „na oko” przecież nie robiło.
Zapadał zmrok, gdy ojciec Teodor zobaczył na drodze kobrę. Nie mógł uciekać – była zbyt blisko. Stanął jak wkopany w ziemię i patrzył w oczy śmiertelnie jadowitego gada. Mierzyli się tak wzrokiem, aż wąż zdecydował się odejść. – Wtedy naprawdę się bałem – wspomina misjonarz.
Jak zrobić coś dobrego i kreatywnego równocześnie?
Nie w zakrystii, w konfesjonale, ale znacznie wyżej. Najczęściej mieszkają w wieżach kościelnych.
Śmierć rodziców, brata, zamachy na życie, protesty przed jego pielgrzymkami, stan wojenny w ojczyźnie, operacje, choroby, drżenie rąk, słabnący głos, pożegnanie ze światem – to krzyże możliwe do uniesienia tylko z Jezusem.
Wojciech Cejrowski, podróżnik, dziennikarz, naczelny Kowboj RP specjalnie dla „Małego Gościa”