– Sant Iacob! – bojowy krzyk przeszył pole bitewne. To chrześcijańscy rycerze wierzą, że za chwilę, wraz z nimi, św. Jakub, na koniu, z orężem w ręku, zmiażdży wroga.
Piłkarze brazylijscy, schodząc z boiska, robią znak krzyża. Czasem, mimo zakazu FIFA, pokazują T-shirty z napisem „Należę do Jezusa”. A piłkarze z Niemiec?
Piotr był jak skała. Twardziel. Zapalczywy i impulsywny. Krew w nim wrzała. Na nim, jak na filarze, Jezus oparł swój Kościół.
Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie (Mk 1, 11) Bóg ma też upodobanie w każdym człowieku. Niestety, nie zawsze z wzajemnością.
Co daje pomaganie innym, powiedzieli nam przedstawiciele katolickich fundacji niosących pomoc.
Wierzymy już nie dzięki opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, ze On prawdziwie jest Zbawicielem świata.(J 4,5–42) Bądź z Jezusem. Tylko wtedy przekonasz się, ze On jest jedynym ratunkiem dla świata. Dla Ciebie.
Jan tak mówił: „Idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów”.(ŁK 3,16) Tylko ktoś wielki potrafi uznać, że jest jeszcze większy Ktoś.
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię (Mk 1, 12) Uczeń Jezusa nie szuka pustyni. Pozwala się prowadzić Duchowi – choćby na pustynię.
Rozmowa z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich. Listy są wiarygodnym świadectwem i wspaniałym owocem natchnienia Bożego.