Zejdźmy do podziemi naszego miasta – pomyśleli bytomscy uczniowie. I… zrobili grę.
Witam w kuchni licealistę, który chce się podzielić przemyśleniami na temat kultury masowej i odpowiedzialności mediów. Ja z Martinezem chcętnie pogadam, a Wy?
Podziwiam Finów za ich pomysłowość. I nie myślę o saunie w każdym domu… No dobrze, o tym też… Ale jeszcze podziwiam ich za sportowe poczucie humoru.
W piątek po lekcjach biorą instrumenty, odpalają wzmacniacze i zaczynają próbę. Potem przesiadują w pizzerii, snują się po mieście, albo idą do księdza Krystiana. W sobotę znów próba.
Moja klasa to grupa ludzi dalekich od Kościoła. Nie po drodze mi z nimi. Staram się pogłębiać moją wiarę, ale czuję się w tym samotny. Przecież jest dużo wierzącej młodzieży. Może tylko ja mam pecha, że nie znam tych ludzi? Gdzie ich szukać? Licealista