Bramkarz reprezentacji USA Tim Howard pobił rekord. Amerykanie byli blisko ćwierćfinału. Wreszcie soccer (tak nazywają Amerykanie piłkę nożną) dołączył do wielkich sportów amerykańskich.
Najsłabszy staje na bramce! – każdy zna to zawołanie z podwórka. Potem zapada krępująca cisza.
Mowa oczywiście o Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Brazylii.
Piłkarze brazylijscy, schodząc z boiska, robią znak krzyża. Czasem, mimo zakazu FIFA, pokazują T-shirty z napisem „Należę do Jezusa”. A piłkarze z Niemiec?
„Dziś urodził się mój pierwszy syn Pirlo Kayal. Zarówno on, jak i moja żona Angela czują się dobrze” – niedawno pojawił się taki wpis na Twitterze.
W sobotę na Stadionie Narodowym w Memoriale Kamili Skolimowskiej pobiegnie najszybszy człowiek świata, czyli Jamajczyk Usain Bolt.
Luka Modrić najlepszym piłkarzem świata w sezonie 2017/18 według plebiscytu FIFA.
Neymar da Silva Santos Junior (nikomu nie trzeba bliżej przedstawiać tego pana) strzelił w ostatnich sekundach finału Ligi Mistrzów, kładąc na ziemi bezradnego Buffona i dobijając Juventus.