Dziewięć lat temu 21-letni Amerykanin William Glisson ze Springfield w Pensylwanii zjeżdżał z dużą prędkością na rolkach zatłoczonym deptakiem Baltimore Pike, gdy nagle wyleciał w powietrze i upadł, uderzając potężnie tyłem głowy.
Jedliśmy dwa razy na dzień, spaliśmy na twardych stołach,a pod głową mieliśmy worki z cukrem.
Piłkarze brazylijscy, schodząc z boiska, robią znak krzyża. Czasem, mimo zakazu FIFA, pokazują T-shirty z napisem „Należę do Jezusa”. A piłkarze z Niemiec?