Nad Placem Świętego Piotra wiał potężny wiatr. Rozwiewał krwistoczerwone ornaty kardynałów, przez co wyglądały jak płomienie ognia. Niektórym z obecnych przywodziło to na myśl płomienie nad głowami Apostołów w dniu zesłania Ducha Świętego.
Dowód 2. Liesma, to znaczy płomień. Do wszystkiego podchodziła z płomiennym zapałem. I do szpiegowania katolików, i do szukania Jezusa.
W minioną sobotę papież Franciszek był świadkiem cudu św. Januarego.
Najsłynniejszymi właścicielami zamku byli rycerze-rozbójnicy grabiący kupców jadących do Wrocławia. Jeden z nich strzeże podobno skarbu ukrytego w lochach.
W każdej relacji z Watykanu widać potężny obelisk, który wznosi się przed Bazyliką św. Piotra. Nie jest to jednak element dekoracyjny, ale ważny świadek męczeństwa pierwszych chrześcijan.