Osamotniona
Przez lata byłam klasowym pogotowiem do wszystkiego- pożyczałam zeszyty, pomagałam, pocieszałam, wysłuchiwałam. Może przez to stałam się poważna, odpowiedzialna, zmartwiona. Mam wrażenie, że mnie nikt nie chce wysłuchać, moje sprawy nikogo nie obchodzą. Ludzie mają nowych znajomych na różnych dodatkowych zajęciach, biegają tam, a ja zostałam sama. Niby mam jeszcze przyjaciółki, ale nie jestem pewna, czy to określenie do nas jeszcze pasuje.
13-latka