Dawno dawno temu, gdy nasza piłkarska reprezentacja budziła respekt wśród rywali, na stadionie Wembley zdarzył się niesamowity remis. Jak dawno? Dokładnie 40 lat temu.
Aktor Jerzy Stuhr wiele lat temu śpiewał o tym, że „śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi”.
60 uderzeń na minutę... To nie tętno bicia serca. W takim tempie tenisiści stołowi zdobywają medale.
Istniały, gdy nie było jeszcze słowa „komp”.
Nie boją się wysokości. Mają bogatą… wyobraźnię. Dlatego zajdą naprawdę wysoko.
Mkną przez miękkie wydmy pustyni. W piekącym słońcu, przy blisko 50 stopniowym upale.
Jedni grają w ping-ponga, inni na klawesynie. Bucik z Peru przypomina im o codziennej modlitwie za dziecko. A na długiej przerwie... spowiadają się.
Roześmiane krasnoludy, piękne elfy, straszne orki, smocza pieczara i mroczna puszcza… Lądujemy w krainie przygód.
Tego nie uczą na kursach szybkiego zapamiętywania. „Platerki” pamiętają bardzo dobrze, kim są i skąd pochodzą.