Na szczycie świata
Siedziałam od rana na parapecie kuchennego okna i bardzo się ucieszyłam, gdy uczniowie już zeszli ulicą w kierunku szkoły, bo najwyższy czas na drzemkę. Przez mecze jest teraz tyle zamieszania, tyle emocji, że czuję się bardzo zmęczona. A przed nami wakacyjny tydzień z pełnymi energii dziećmi, więc muszę mieć kondycję. Tym bardziej, że ksiądz Wojtek już coś przebąkuje o wakacyjnym tygodniu na rowerach.